Żona Stephena Curry'ego: Finały NBA są ustawione!

AFP / Żona Stephena Curry'ego coraz aktywniej komentuje na Twitterze Finały NBA
AFP / Żona Stephena Curry'ego coraz aktywniej komentuje na Twitterze Finały NBA

Fenomenalna gra LeBrona Jamesa sprawiła, że Cleveland Cavaliers nieoczekiwanie doprowadzili do remisu 3-3 w finałach NBA z Golden State Warriors. Tymczasem żona Stephena Curry'ego obwinia za to... władze NBA.

W tym artykule dowiesz się o:

Ayesha Curry ciężko znosi porażki męża Stephena Curry'ego w finałach NBA. Po przegranym przez Golden State Warriors meczu numer pięć domagała się kar pieniężnych dla sędziów za jej zdaniem popełniane przez nich błędy.

Po meczu numer sześć małżonka Curry'ego poszła o krok dalej i za porażkę Warriors (101:115) obwiniła komisarza ligi Adama Silvera. Pani Curry zasugerowała, że finały zostały ustawione.

- Straciłam całkowity szacunek dla tego co się dzieje. To wszystko zostało ustawione, aby liga zarobiła więcej pieniędzy, albo żeby podkręcić oglądalność. Nie będę siedzieć cicho. Oglądam to na żywo, serio - napisała na Twitterze Ayesha, a jej tweet powielony został aż 90 tys. razy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jerzy Kryszak komentuje remis z Niemcami. "Nie dużo brakowało. O nos!"

Po kilkunastu minutach pani Curry postanowiła skasować swój wpis. Oczywiście było już za późno, bo w internecie zostaje wszystko. Napisała przeprosiny:

- Napisałam to pod wpływem emocji, bo sędziowie odgwizdali faul, który nie powinien zostać odgwizdany.

Chodziło jej o sytuację z końcówki meczu numer sześć, gdy sędziowie ukarali szóstym faulem Curry'ego i ten musiał opuścić boisko. Ale zanim to zrobił, rozwścieczony tą decyzją Curry wyjął z ust ochraniacz na zęby i cisnął nim w kierunku stolika sędziowskiego - co wcześniej już się w jego karierze zdarzało.

Kłopot w tym, że lider Warriors trafił w jednego ze stojących przy linii bocznej kibiców Cavaliers. Sędziowie ukarali go dodatkowo wyrzuceniem z boiska i ostatnie minuty meczu spędził w szatni.

LeBron James zalicza średnio w dwóch ostatnich meczach aż 41 punktów, 12 zbiórek, 9 asyst, 3 bloki i 3,5 przechwytu. Siódmy mecz Finałów

NBA rozegrany zostanie w niedzielę na parkiecie Warriors w Oakland. Warriors bronią tytułu zdobytego przed rokiem, po tym jak w ostatnim  sezonie regularnym wygrali 73 mecze i pobili rekord należący od 1996 roku do Michaela Jordana i Chicago Bulls.

James walczy o swój trzeci tytuł, ale pierwszy w koszulce Cavaliers. W 2012 i 2013 roku zdobył mistrzostwo z Miami Heat, zanim w 2014 roku wrócił do Cleveland, gdzie grał w latach 2003-2010.

Formula 1®, liga brazylijska, żużlowa Elite League oraz sporty walki M1 i Enfusion – to wszystko w czerwcu w Eleven i Eleven Sports! Kanały dostępne online i w ofercie operatorów.

Komentarze (6)
avatar
KATO
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zawsze mówiłem, że tylko do bawełny się nadają 
avatar
b90
17.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ ta baba jest pusta. Znowu robi to samo. 
Jarek Kaczyński
17.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze wie co mówi,Cavs jest tak słabe że powinno być 4-0 ale przecież NBA to kosztowna liga... 
Rahmco
17.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Emocje.. 
avatar
amerkanin
17.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak się nie ma co się lubi to się brednie mówi