Tomasz Prostak: Trener Michalak bardzo chciał mnie w swojej drużynie

W 2015 roku Tomaszowi Prostakowi w końcu udało się przebić do składu zespołu występującego w ekstraklasie, którym był Turów Zgorzelec. Niestety, kontuzja nie pozwoliła mu dograć sezonu do końca. Teraz wraca do I ligi, aby odbudować swoją pozycję.

WP SportoweFakty: Podstawowe pytanie. Jak zdrowie?

Tomasz Prostak: Dziękuję, bardzo dobrze. Na nic nie narzekam.

Czyli z ręką już wszystko w 100 procentach dobrze?

- Tak, jak najbardziej z ręka wszystko w porządku. Trenuję na pełnych obrotach.

Wróćmy na moment do poprzedniego roku. Po dobrym sezonie w Bydgoszczy, zamienił pan I ligę na TBL i Zgorzelec? Był to dobry ruch?

- Myślę, że tak - był to dobry ruch. Od dłuższego czasu moim celem było to, aby zagrać w Tauron Basket Lidze i zweryfikować swoje możliwości. Udało mi się trafić do Zgorzelca, z czego byłem bardzo zadowolony.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Haris Seferović: Kamil Glik to twardy typ (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Początkowo czasu gry nie było zbyt dużo, ale z czasem zaufanie trenera względem pana wzrastało i wtedy kontuzja. Na pewno trudny moment...

- Zgadza się, na początku nie grałem za wiele, choć muszę szczerze przyznać, że miałem nadzieję, po meczach przedsezonowych, że dostane trochę więcej minut i możliwości pokazania się, aniżeli miało to rzeczywiście miejsce. Niestety dla mnie, było inaczej. Musiałem dalej ciężko trenować i cierpliwie czekać na swoją szansę. W końcu wydawało się, że ona nadeszła, lecz niestety szybko została przerwana przez kontuzję. Nie był to dla mnie łatwy moment, gdyż wiedziałem, jak długo musiałem czekać na swoją szansę i ile pracy mnie to kosztowało. Ale cóż, tak czasami bywa - po prostu pech i nic więcej. Trzeba podnieść głowę i dalej walczyć o swoje.

W nowym sezonie będzie pan występował w Pogoni Prudnik. Dlaczego akurat to miejsce?

- To prawda, podpisałem kontrakt z zespołem z Prudnika. Myślę, że głównym czynnikiem było to, że trener bardzo chciał mnie w swojej drużynie i był bardzo zdeterminowany w swoich działaniach. Szybko przedstawił warunki współpracy, na które zdecydowałem się przystać.

Jeśli o rozgrywki I ligi chodzi, Pogoń będzie pana siódmym klubem. 7-ka okaże się szczęśliwa? Bo liczy pan zapewne na odbudowę formy w Prudniku?

- Oby była szczęśliwa. Jednak nie liczba jest tu najważniejsza. Mi bardzo zależy, tak jak wspomniałeś, na odbudowaniu swojej formy po kontuzji. Myślę, ze bardzo istotne dla mnie będzie to, że będę miał możliwość grania w dużym wymiarze czasowym, co pozwoli mi wrócić do optymalnej formy.

Poza panem do zespołu sprowadzono Adriana Mroczka, zostali m.in. Grzegorz Mordzak czy Paweł Bogdanowicz. Doświadczenie powinno być zatem sporym atutem Pogoni.

- Na pewno. Drużyna na ten moment prezentuje się bardzo ciekawie. Wiele w niej uznanych nazwisk. Myślę, że atutem tej drużyny na pewno będzie wspomniane doświadczenie. Chciałbym, aby drużyna z Prudnika grała o jak najwyższe cele w lidze, o co na pewno się postaram.

Już po wakacjach czy dopiero przed?

- Wakacje już za mną. Wróciłem już do treningu. Wszystko mam szczegółowo rozpisane przez Artura Packa z Getbetter, z którym jestem w stałym kontakcie, czy to po kontuzji, czy obecnie. Monitoruje on moją pracę na bieżąco, więc myślę, ze podobnie jak przed rokiem, do sezonu będę przygotowany bardzo dobrze.

Czego życzyć Tomaszowi Prostakowi na nowy sezon?

- Zdrowia i samych zwycięstw w lidze. Jeżeli będzie zdrowie, to jestem przekonany, że wszystko inne także przyjdzie.

[b]Rozmawiał Dawid Siemieniecki

[/b]

Komentarze (0)