Kamil Chanas: Jestem wolnym graczem. Czekam na oferty

- Słaby sezon za mną. Moja sytuacja na rynku nie jest kolorowa. Mam dużą chęć pokazania wszystkim, że w koszykówkę nadal grać potrafię - mówi Kamil Chanas w rozmowie z WP SportoweFakty.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

WP SportoweFakty: W jakim klubie będzie pan grał w sezonie 2016/2017?[/b]

Kamil Chanas: Nie wiem. Coś się dzieje się wokół mojej osoby, ale w dalszym ciągu nie podjąłem decyzji. Prowadzę rozmowy z różnymi klubami.

Ze Śląskiem także?

- Nie, ze Śląskiem nie prowadzę rozmów. Na ten moment nie ma żadnego odzewu z klubu z Wrocławia.

Jarosław Krysiewicz, trener Polfarmexu, otwarcie przyznał, że chętnie widziałby pana w składzie. Na jakim etapie są negocjacje z klubem z Kutna?

- Coś jest na rzeczy. Rozmawiamy, analizujemy sytuację. Aczkolwiek wiadomo jak to jest - jeżeli nie ma nic na piśmie to możemy sobie jedynie gdybać.

Kiedy zamierza pan podjąć ostateczną decyzję?

- Pierwszy raz w karierze spotykam się z taką sytuacją. Zawsze szybko decydowałem się na nowy klub i nie miałem problemów ze znalezieniem pracodawcy. Teraz wszystko się przeciąga. To kolejne doświadczenie.

ZOBACZ WIDEO Koszykarski klan Wójcików. "Świat się o nich upomina" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Jak pan ocenia miniony sezon?

- To był słaby sezon. Nie tak to miało wyglądać. Praktycznie cały sezon grałem z dwoma urazami. Zmagałem się z kontuzją zdrowej ręki, a ona jest przecież moim największym atutem.

Miniony sezon, który nie był najlepszy w pana wykonaniu, przełożył się na liczbę ofert?

- Tak. Słaby sezon za mną. Moja sytuacja na rynku nie jest kolorowa. Mam dużą chęć pokazania wszystkim, że w koszykówkę nadal grać potrafię. Chciałem to zrobić w Śląsku Wrocław, ale przyjąłem kilka ciosów na klatę i było mi ciężko. Aczkolwiek trochę mnie to śmieszy, że jeszcze dwa lata temu grałem dobre mecze w Eurolidze, Pucharze Europy, a teraz muszę się odgrzebywać. Takie jest jednak życie sportowca. Trzeba zacisnąć zęby i pracować dalej. Liczę, że słońce nade mną zaświeci.

[b]

Jak wygląda pana zdrowie?[/b]

- Wszystkie problemy są już za mną. Uporałem się z kontuzją ręki rzucającej, której nabawiłem się tydzień przed rozpoczęciem ligi. Bardzo mi ten uraz przeszkadzał. Teraz wszystko jest już w porządku.

Rozpoczął już pan przygotowania do nowego sezonu?

- Tak. Pierwsze treningi koszykarskie już za mną. Na razie bawię się sam, ale w niedługim czasie będę najprawdopodobniej współpracował z Bartoszem Bibrowiczem.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: