[b]
WP SportoweFakty: Co ma w sobie takiego Grecja i tamtejsza liga, że spędził pan w niej aż trzy lata?
[/b]
Nikola Marković: Na początku w ogóle bym nie pomyślał, że moja przygoda z Grecją będzie trwała tak długo. Po pierwszym roku gry otrzymałem jednak korzystną ofertę od kolejnego greckiego klubu i postanowiłem zostać. Grecja mi się spodobała. Następnie odezwał się PAOK, który jest renomowaną ekipą. Nie mogłem odmówić.
Tam miał pan okazję grać ze świetnymi zawodnikami - m.in. Sofoklisem Schortsanitisem, Kostasem Vasileiadisem, czy Milenko Tepiciem.
- To fakt. To była duża przyjemność. Mogłem sporo nauczyć się od tych zawodników, którzy posmakowali gry w najlepszych klubach europejskich. Poza tym wiele dała mi także gra w Pucharze Europy. W grupie mieliśmy kilka świetnych drużyn z wielkimi nazwiskami.
To prawda, że PAOK chciał pana zostawić w składzie?
- Tak. Mogłem w Grecji spędzić kolejny rok, ale kilka czynników złożyło się na to, że podjąłem inną decyzję. Klub miał poważne problemy z wypłacalnością. Niestety to norma w Grecji. Tam większość zespołów boryka się z problemami finansowymi. Chciałem trafić wreszcie do stabilnego klubu.
To był główny powód zmiany miejsca pracy?
- Nie. Uznałem, że czas coś zmienić. Sporo osiągnąłem w Grecji i chciałem spróbować swoich sił w innej lidze. No chyba, że zadzwoniłby Panathinaikos bądź Olympiacos. Wówczas dalej swoją karierę kontynuowałbym zapewne w Grecji. Jednak tam trafiają gracze z najwyższej półki. PAOK Saloniki, w którym miałem okazję występować, również zalicza się do czołówki klubów w Grecji, ale to mnie nie przekonało.
Dlaczego akurat Trefl Sopot?
- Tak naprawdę była to pierwsza, konkretna propozycja. Nie chciałem dłużej czekać i oglądać się na rozwój wydarzeń. To była dobra oferta. Poza tym znam sposób pracy trenera Marticia. Dlatego też zdecydowałem się na przenosiny do polskiej ligi.
Rozmawiał pan z kimś na temat Trefla?
- Przed przyjściem do Trefla rozmawiałem z Josipem Bilinovaciem, który grał tutaj w zeszłym sezonie. Wypowiadał się na temat klubu w samych superlatywach. Na temat całej ligi zebrałem z kolei opinie od Urosa Nikolicia i Danilo Andjusicia.
Co powiedzieli?
- Mówili o dobrym poziomie rozgrywek, silnych drużynach i poszczególnych koszykarzach, którzy grają tutaj od kilku lat. Mówili też o tych gorszych stronach polskiej ligi.
O czym wspomnieli?
- Mówili chociażby o długich podróżach autokarem na wyjazdowe spotkania, ale tych pozytywnych zdań usłyszałem jednak znacznie więcej.
Czy w Polsce będzie pan w stanie rozwinąć swoje umiejętności?
- Wiem, że polska liga nie jest tak silna, jak grecka, ale tutaj też są dobre zespoły, z którymi można rywalizować. Jestem spokojny o poziom rozgrywek. Na pewno będę mógł się czegoś nowego nauczyć i zebrać cenne doświadczenia.
Rozmawiał Karol Wasiek
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}