Menedżer koszykarskiej kadry USA o rywalach: muszą się ogarnąć

W niedzielę koszykarze USA zdobyli trzeci z rzędu złoty medal igrzysk olimpijskich. Znów nie dali szans reszcie świata. Po meczu menedżer amerykańskiej reprezentacji zrobił mały przytyk w kierunku pozostałych drużyn.

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski
Pod panowaniem Jerry'ego Colangelo Amerykanie wygrali 59 z 60 meczów na dużych turniejach AFP / Pod panowaniem Jerry'ego Colangelo Amerykanie wygrali 59 z 60 meczów na dużych turniejach

- Jestem jak najbardziej za tym, aby podnosić poziom gry koszykówki na świecie. Koszykówka to drugi najpopularniejszy sport świata, ale inne kraje muszą się w końcu ogarnąć i sprawić, że wzrośnie poziom rywalizacji na dużych turniejach - te zaskakujące słowa wypowiedział Jerry Colangelo, który od 2005 roku jest menedżerem koszykarskiej reprezentacji USA. - Nie mam zamiaru raz jeszcze szukać wymówek, tłumaczących naszą dominację na świecie. Ktoś po meczu powiedział do mnie 'Następnym razem zagrajcie w czterech'. Odpowiedziałem mu 'Nie, może to niech inne drużyny ogarną się i poprawią poziom rywalizacji z nami'.

Złoto olimpijskie w Rio de Janeiro jest już trzecim z rzędu zdobytym przez Amerykanów. Zajęli też 1. miejsce na MŚ w 2010 i 2014 roku. Nie przegrali meczu od półfinału igrzysk w 2006 roku.

Amerykanie przyjechali do Rio osłabieni brakiem m.in. LeBrona Jamesa, Stephena Curry'ego, Chrisa Paula i Russella Westbrooka. Na koniec wygrali każde z ośmiu spotkań i zrobili to średnią różnicą 22,5 punktów.

Po niskich zwycięstwach w trzech ostatnich meczach grupowych (łączną różnicą 16 punktów), w rundzie pucharowej rozbili w ćwierćfinale Argentynę (105:78), a w finale nie dali szans Serbii (96:66). W półfinale niewysoko pokonali Hiszpanię (82:76), ale prowadzili przez całe spotkanie i mieli już 15 punktów przewagi na początku czwartej kwarty.

Po igrzyskach swoją 11-letnią przygodę z kadrą USA kończy Mike Krzyzewski. Zastąpi go Gregg Popovich. Turniej w Rio był także ostatnim w reprezentacyjnych karierach 34-letniego Tony'ego Parkera (Francja) i 39-letniego Manu Ginobiliego (Argentyna). 36-letni Pau Gasol nie powiedział jeszcze "nie" reprezentacji Hiszpanii i bierze pod uwagę grę na przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Rok temu na EuroBaskecie karierę w kadrze Niemiec zakończył za to Dirk Nowitzki (37 lat). Tej powoli przemijającej generacji gwiazd europejskiej i światowej koszykówki, która maczała palce w zdobyciu 5 z ostatnich 10 mistrzostw NBA, brakuje następców tej klasy. Być może do tego pił właśnie Colangelo.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Jurasik: Starsi gracze nie do zastąpienia (źródło TVP)


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×