Dominique Johnson w okresie wakacyjnym zamienił Turcję na Niemcy. Odszedł z Banvitu BC i przeniósł się do Alby Berlin. Na razie amerykański strzelec wychodzi w sparingach z ławki rezerwowych, ale niewykluczone, że w trakcie sezonu na stałe zamelduje się w pierwszej piątce.
- Jak na razie bardzo mi się podoba w Berlinie. Czuję się komfortowo w nowym miejscu pracy. Zespół jest dobrze zbudowany. Czekamy na zawodników, którzy przebywają na zgrupowaniach reprezentacji. Uważam, że w trakcie sezonu zaskoczymy niejednego faworyta - mówi Johnson.
Amerykanin w poniedziałkowym spotkaniu ze Stelmetem BC Zielona Góra zdobył 10 punktów.
- Dla nas to był już piąty sparing w okresie przygotowawczym do nowego sezonu. Wiem, że dla Stelmetu BC było to pierwsze spotkanie. Mimo wszystko był to bardzo zacięty mecz, którego losy ważyły się do samego końca - podkreśla Amerykanin, który przy okazji chwali zespół Stelmetu BC.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Wiem, że w zespole mistrza Polski brakowało kilku zawodników z podstawowego składu. Nie było Koszarka czy Zamojskiego, którzy są ważnymi graczami w rotacji. Nowy zespół pokazał się z dobrej strony. Postawił nam trudne warunki. To będzie solidna drużyna - przyznaje Dominique Johnson.
Alba Berlin i Stelmet BC Zielona Góra w pierwotnych założeniach miały grać w Pucharze Europy, ale ostatecznie mistrzowie Polski zrezygnowali z udziału w rozgrywkach pod egidą Euroligi i przenieśli się do Basketball Champions League.