We wtorkowy wieczór pojawiła się oficjalna informacja na temat tego, iż w sezonie 2016/2017 Seid Hajrić ostatecznie nie zagra w Rosie. Przebywający na okresie próbnym od początku września zawodnik będzie więc musiał poszukać sobie nowego pracodawcy.
Obserwatorzy sparingowych spotkań z udziałem wicemistrzów Polski zgodnie podkreślali, że Bośniak z polskim paszportem sumiennie przepracował okres po zakończeniu sezonu, prezentując się bardzo dobrze pod względem motorycznym i siłowym. Dlaczego więc klub z Radomia nie zdecydował się dać mu drugiej szansy?
- Po rozmowie z Seidem uznaliśmy, że nie ma co go blokować. Zakontraktowany niedawno Darnell Jackson będzie zabierał dużą pulę minut, do tego mamy w składzie Kima Adamsa, który mimo upływu lat świetnie spisał się w ostatnich play-offach - wyjaśnia Piotr Kardaś, asystent Wojciecha Kamińskiego, który pod nieobecność przebywającego z kadrą pierwszego trenera odpowiada za przygotowanie drużyny do nadchodzących rozgrywek.
Nie oznacza to jednak, iż Hajrić opuścił Radom. - Wciąż z nami trenuje, w międzyczasie poszukując nowego pracodawcy - informuje drugi szkoleniowiec Rosy.
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Fyrstenberg: Pekao Szczecin Open dorównuje turniejom wyższej rangi