- Wiem, że gram poniżej oczekiwań - szczerze przyznaje Maksym Sandul, ukraiński środkowy Polskiego Cukru. Władze klubu na razie nie są zmartwione jego słabą dyspozycją. Mają do niego 100 procentowe zaufanie. Mówią jasno: "podkoszowi zawsze potrzebują więcej czasu na aklimatyzację. Tym bardziej, że Maksym miał problemy ze zdrowiem."
Późniejszy przyjazd i choroba to dwa elementy, które spowodowały obniżkę formy u nowego zawodnika Twardych Pierników. - Trenuję dopiero od tygodnia na pełnych obrotach. Stać mnie na więcej. Pokażę to w kolejnych spotkaniach - zapowiada Ukrainiec.
Zawodnik podkreśla, że dobrze czuje się w Toruniu. Cieszy się, że to właśnie Polski Cukier jest jego nowym pracodawcą. Liczy na udany sezon w grodzie Kopernika.
- Zostałem miło przez wszystkich przyjęty. Nie mam z niczym problemów. Inni zawodnicy są pomocni. Podobnie jest z klubem - mówi.
ZOBACZ WIDEO: Ruszył projekt Akademia Klasy Ekstra (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Ukrainiec zachwala również współpracę z Jackiem Winnickim. - Trener jest bardzo zaangażowany. Podczas meczu udziela wiele cennych wskazówek. Cieszę się, że mogę z nim pracować - wyjaśnia.
Sandul to 25-letni środkowy, który miniony sezon spędził w lidze hiszpańskiej. Ukrainiec reprezentował barwy ICL Manresa. W 32. spotkaniach ligi ACB spędzał średnio na boisku 12 minut, w trakcie których przeciętnie notował 2,8 punktu i 3,1 zbiórki.