Kadeem Batts od blisko miesiąca przebywa w Polsce, ale dotąd nie ma gwarancji, że pozostanie w niej na dłużej. Pierwotnie Amerykanin miał być zawodnikiem Rosy, ale wynik testów medycznych nie zadowolił włodarzy radomskiego klubu. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. - Ta sytuacja została rozwiązana pomiędzy moim agentem oraz klubem i nie mogę o niej zbytnio mówić - krótko ucina Batts.
Mierzący 206 cm wzrostu zawodnik nie wyleciał jednak do Stanów Zjednoczonych, ale zasilił chwilowo szeregi Stelmetu BC Zielona Góra. Mistrzowie Polski zgodzili się na kontrakt treningowy, ponieważ na zgrupowaniach reprezentacji przebywali Adam Hrycaniuk i Nemanja Djurisić. Pomimo solidnej pracy na treningach i dziesięciu punktów rzuconych Albie Berlin, Amerykanin nie otrzymał w Winnym Grodzie gwarantowanego kontraktu.
- W Stelmecie BC nie było po prostu miejsca w składzie. Mieli za dużo wysokich graczy i niewystarczająco pieniędzy, by wszystkich zatrudnić, ale mam nadzieję, że dobra postawa w Zielonej Górze zaprocentuje - kontynuuje Kadeem Batts.
Wizytacja Polski przez 25-latka trwa w najlepsze. W minionym tygodniu Batts udał się do oddalonego od Zielonej Góry o 110 kilometrów Zgorzelca, gdzie powalczy o angaż w PGE Turowie.
ZOBACZ WIDEO: Farsa w Warszawie: "Popek" "zatrzymany", policja dementuje
- Jestem w Zgorzelcu od czwartku i jak dotąd wszystko jest w porządku. Podoba mi się zarówno miasto, zespół, jak i trener oraz jego system gry. Liczę na to, że pozostanę tu na dłużej. Chcę dostać szansę gry w Polsce i dlatego mój agent kontynuuje poszukiwania klubu właśnie tutaj. To już trzecie miasto, które odwiedzam w tym kraju i mam nadzieję, że ostatnie - przyznaje zawodnik.
W przygranicznym mieście Batts po raz kolejny jest ratunkiem dla klubu, który zmaga się z problemami kadrowymi. Z powodu kontuzji w treningach nie mogą uczestniczyć Kirk Archibeque, Robert Tomaszek oraz Kacper Borowski. Amerykanin pomaga więc choć trochę zapełnić dziurę pod koszem i dzięki niemu sztab szkoleniowy ma możliwość przeprowadzić choć w miarę normalne zajęcia. Niedzielny sparing PGE Turowa z drużyną King Szczecin, amerykański środkowy oglądał z ławki rezerwowych. Trener Mathias Fischer wypowiada się jednak o nim w samym superlatywach, mówiąc, że to "sympatyczny człowiek i inteligentny zawodnik".
- Mathias Fishcer to świetny szkoleniowiec o bardzo dobrej reputacji. Dba o swoich zawodników, jednocześnie stawiając na bardzo ciężką prace. Jestem podekscytowany, że mam możliwość u niego trenować - dodaje natomiast Kadeem Batts. O tym, czy Amerykanin zostanie zawodnikiem PGE Turowa Zgorzelec powinniśmy przekonać się w ciągu kilku najbliższych dni.[b]
[/b]