Mindaugas Budzinauskas analizuje Tyskie Cup i myśli o Anwilu. " Wszystko trzeba jeszcze poprawić"

Sporo materiału do analizy po piątkowo-sobotnim turnieju Tyskie Cup ma trener Polpharmy Starogard Gdański, Mindaugas Budzinauskas. Jego podopieczni po raz pierwszy zaprezentowali się przed własną publicznością na tydzień przed startem PLK.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski

Zmagania koszykarzy w ostatnim sprawdzianie przed rozpoczęciem ligowych emocji rozpoczęły się w piątek. W swoim pierwszym spotkaniu Kociewskie Diabły uległy Polskiemu Cukrowi Toruń 74:78 i nie były to najlepsze zawody w ich w wykonaniu. W szeregach gospodarzy widoczny był jeszcze chaos, lecz nie można zarzucić Farmaceutom tego, że nie walczyli do końca. Ostatecznie zabrakło niewiele i to torunianie wystąpili w finale Tyskie Cup 2016.

- To nie był łatwy turniej, bo po raz pierwszy pokazaliśmy się swojej publiczności i widać to było w piątek, że nie było luzu w naszej grze, wszystko nam ciężko wychodziło - mówi Mindaugas Budzinauskas, trener Polpharmy. - Z drugiej strony graliśmy przeciwko bardzo dobremu zespołowi, jakim jest Polski Cukier Toruń. Oni dobrze bronili, mieliśmy olbrzymie problemy, ale cały czas byliśmy w grze i walczyliśmy do końca. Z tego charakteru jestem bardzo zadowolony - podkreśla litewski szkoleniowiec.

Dzień później było już zdecydowanie lepiej. Biało-niebiescy pokonali Trefla Sopot 86:78, mimo tego, iż z powodu choroby w meczu nie wystąpił jeden z najważniejszych zawodników drużyny Łukasz Diduszko.

- Przeciwko Treflowi też łatwo nie było, cały czas mieliśmy presję, chcieliśmy bardzo wygrać ten mecz - kontynuuje Budzinauskas. - Trzeba podkreślić, że każdy z moich zawodników walczył, oddał wszystkie siły i dlatego wygraliśmy - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Legią nie można zarządzać jak fabryką gwoździ

Czy Polpharma Starogard Gdański jest gotowa na Anwil? To pytanie zadaje sobie większość kibiców na Kociewiu. O pierwszym ligowym przeciwniku myśli również Mindaugas Budzinauskas, zdając sobie sprawę, że jego gracze muszą zagrać zdecydowanie lepiej jeśli marzą o sprawieniu niespodzianki i pokonaniu jednego z faworytów do medalu.

- Powiem dyplomatycznie, że trzeba poprawić wszystko, aby wygrać z Anwilem - twierdzi Budzinauskas. - Brakuje nam komunikacji w obronie i widać to było bardzo, gdy wypadł ze składu Łukasz Diduszko, a do tego Martynas Paliukenas nie trenował cały tydzień. To dwóch naszych najlepszych obrońców w zespole. Czy mam pomysł na Anwil? Są pomysły, ale cały czas będziemy analizować i pracować - kończy tajemniczo trener Polpharmy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×