James Florence: Nie jestem samolubem

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc

- Mam kreować kolegów, ale także siebie. Trener daje mi dużo możliwości i za to jestem mu wdzięczny - mówi James Florence, rozgrywający Stelmeteu BC, który w meczu z Rosą Radom zdobył aż 26 punktów.

- Piłka mnie słuchała tego dnia. Czułem się naprawdę dobrze. Byłem niemal przekonany, że każdy rzut wpadnie do kosza. Mam nadzieję, że podtrzymam taką skuteczność w kolejnych meczach - mówi James Florence w rozmowie z WP SportoweFakty.

Amerykanin w niedzielnym meczu z Rosą Radom zdobył 26 punktów, trafiając 6 z 10 rzutów z dystansu. Florence w czwartej kwarcie niemal w pojedynkę odrabiał straty. Koszykarz w tej części gry zdobył 13 punktów!

Szalona trójka Florence'a

- Cieszę się, że mogłem zaprezentować swoje umiejętności przed zielonogórską publicznością. To był wyrównany mecz. Szkoda, że nie udało się nam go wygrać. Byliśmy rozczarowani, ale zdajemy sobie sprawę, że sezon jest długi i jeszcze dużo spotkań przed nami - podkreśla Florence.

Amerykanin od pierwszego sparingu pokazuje, że jest znakomitym strzelcem. Zdobywanie punktów nie jest dla niego żadną przeszkodą. Gorzej jak na razie wygląda to z kreowaniem wolnych pozycji dla partnerów. Czy Florence zdoła powstrzymać egoistyczne zapędy i zacznie grać nieco bardziej pod drużynę?

- Nie jestem boiskowym samolubem. Dużo rozmawiałem z Arturem Gronkiem, który jasno mi powiedział, że mam kreować kolegów, ale i siebie. W ostatnim meczu faktycznie częściej grałem indywidualnie, ale to nie oznacza, że w kolejnych spotkaniach będzie podobnie - zauważa rozgrywający.

- Na boisku myślę przede wszystkim o drużynie. To ona jest najważniejsza. Nie ma dla mnie znaczenia, czy zdobędę pięć czy 10 punktów. To się nie liczy. Jestem gotowy do roli rozgrywającego, ale nie ma co ukrywać, że nie podaję tak dobrze jak Kelati czy Koszarek. Oni to robią znakomicie - przyznaje.

Karol Wasiek

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz z dziurawymi rękami. Popełnił koszmarny błąd!

Źródło artykułu: