Czy Energa wygra z CCC? "Tym razem pierwsze minuty będą kluczowe"

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Hitem drugiej kolejki Basket Ligi Kobiet będzie konfrontacja w Toruniu, gdzie Energa podejmie CCC Polkowice. Bardzo dużo w tym pojedynku zależeć będzie od będącej w znakomitej dyspozycji Darxii Morris.

Rzucająca Energi Toruń jest w wielkiej formie na starcie sezonu 2016/2017. W sobotę tak na Darxię Morris, jak i całą ekipę Katarzynek czeka bardzo trudne zadanie, jakim jest rywalizacja z CCC Polkowice.

- To zdecydowanie mocny zespół, grający bardzo dobrą defensywę i mający w swoim składzie bardzo dobre koszykarki - mówi Morris.

- Musimy w tym meczu grać twardo od samego początku, a nie tylko w drugiej połowie. Z takimi dobrymi zespołami, jak CCC Polkowice, nie możemy popełniać takich błędów, jak we wcześniejszych spotkaniach. Nie możemy przespać początku - przekonuje.

Amerykanka nawiązuje do meczów z Ostrovią Ostrów Wlkp. i Tim Scuf Kijów. Tam pierwsze minuty, a nawet kwarty sprawiały, że Energa musiała odrabiać pokaźne straty. Wtedy się udawało, ale z Pomarańczowymi będzie zdecydowanie trudniej. - Taki klasowy zespół zdoła taką przewagę utrzymać do samego końca - komentuje.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak o swoim stylu. "Czy poprawiam fryzurę w przerwie? Nie mogę odpowiedzieć"

W Ostrowie Katarzynki musiały odrabiać 14 punktów straty, natomiast z Kijowiankami trzeba było odrabiać straty z poziomu 16 i 22 oczek. - Bardzo długo wchodziłyśmy w te mecze. W kolejnych po prostu tak być nie może - dodaje.

Drugie połowy w wykonaniu torunianek są bardzo dobre, jednak nikt nie zna przyczyny co dzieje się w pierwszych minutach z grą Energi.

- Naprawdę nie wiem o co chodzi i dlaczego tak się dzieje. Nie rozpoczynamy dobrze przede wszystkim w defensywie, gdzie przede wszystkim przegrywamy w grze jeden na jeden. Musimy od początku wkładać w grę maksimum energii - kończy Morris.

Komentarze (0)