Beniaminek I ligi musi wyciągnąć wnioski. "Będziemy grać zdecydowanie lepiej"

Materiały prasowe
Materiały prasowe

AZS AGH Kraków to beniaminek I ligi koszykarzy. W trzech meczach Akademicy zaprezentowali nierówną formę. Najwięcej wniosków mają do wyciągnięcia po sobotniej porażce ze Spójnią Stargard 63:76.

- Chcieliśmy wygrać i podjęliśmy walkę. Zawiodła nas skuteczność z daleka. Masa nietrafionych rzutów. Próbowaliśmy również wjazdów pod kosz. Z różnym efektem - ocenił kapitan AZS AGH Kraków, Tomasz Zych.

Rozgrywający zdobył 11 punktów i rozdał cztery asysty. Jego zespół w hali rywala grał jednak słabiej niż w zwycięskim starciu z SKK Siedlce, czy minimalnie przegranej potyczce z Notecią Inowrocław. - Bazujemy na wysokiej obronie i szybkiej grze. To jeszcze nie funkcjonuje tak, jak powinno, ale myślę, że z biegiem czasu będziemy grać zdecydowanie lepiej, również w ataku pozycyjnym. Myślę, że będziemy jeszcze chcieli sprawić nie jedną niespodziankę - zapewniał Zych.

- Przegraliśmy mecz w sposób zdecydowany i zasłużony. Należy podkreślić przede wszystkim bardzo dobrą grę gospodarzy zasadniczo w każdym elemencie. Wiedzieliśmy, że Spójnia jest dobrze przygotowana fizycznie i ma zawodników trafiających do kosza na wysokiej skuteczności z dystansu i tak się też stało. Skutkowało to przegranym meczem - analizował trener AZS AGH, Wojciech Bychawski.

Szkoleniowiec był zadowolony z walki, jaką podjął jego zespół. Koszykarsko jednak lepiej prezentowała się Spójnia Stargard, dlatego to gospodarze odnieśli trzecie zwycięstwo w sezonie. - Nie ma co ukrywać, że na tę chwilę nie dysponujemy ani doświadczeniem ani tak dobrym garniturem zawodników potrafiących bardzo dobrze grać pod koszem. Są to młodzi, ambitni ludzie, którzy pracują żeby prezentować się lepiej. U nas musi funkcjonować zespół. Gdy tak nie jest to mamy problem. Większość koszykarzy to są debiutanci. Indywidualnościami bardzo ciężko nam wygrywać mecze. Musimy to robić w sposób zespołowy - tłumaczył szkoleniowiec ekipy z Małopolski.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak o swoim stylu. "Czy poprawiam fryzurę w przerwie? Nie mogę odpowiedzieć"

Komentarze (0)