Devante Wallace, który do Polfarmexu Kutno, przywędrował z ligi austriackiej od razu wskoczył do pierwszej piątki zespołu Jarosława Krysiewicza. Sztab szkoleniowy bardzo liczy na jego umiejętności snajperskie. W minionym sezonie wystąpił w 45 meczach, w których przeciętnie notował 14.5 punktu i 5.1 zbiórki.
W debiucie na trudnym terenie w Słupsku zdobył 16 punktów, trafiając 6 z 11 rzutów z gry. Mimo wszystko Amerykanin nie do końca jest zadowolony ze swojego występu. - Zagrałem przyzwoicie, ale stać mnie na dużo, dużo więcej. Moje umiejętności pozwalają mi grać na wyższym poziomie. Pokażę to w kolejnych spotkaniach - zapowiada 24-letni koszykarz.
Wallace dość szybko złapał wspólny język z kolegami, ale także trenerem Krysiewiczem. - Nie było z tym żadnego problemu, ponieważ otrzymałem jasne zadania do wykonania. Mam zająć się zdobywaniem punktów - tłumaczy Amerykanin.
Nowy nabytek Polfarmexu był drugim strzelcem zespołu w sobotni wieczór. Więcej punktów zgromadził jedynie Dardan Berisha (21). Wallace cieszy się, że przyczynił się do pierwszego zwycięstwa zespołu w PLK. Kutnianie wygrali 79:78.
ZOBACZ WIDEO Mógł być najlepszy, ale... Portugalczycy wspominają Andrzeja Juskowiaka
- Trzeba przyznać, że trafiliśmy na bardzo trudnego rywala. Energa Czarni mają dobrych i doświadczonych koszykarzy. Wierzę, że to zwycięstwo nas podbuduje i napędzi do jeszcze lepszej gry - mówi Amerykanin, który z uznaniem wypowiada się na temat Polskiej Ligi Koszykówki. Dla niego to drugi rok gry w Europie.
- W Polsce, w przeciwieństwie do Austrii, gra się zdecydowanie szybciej. Jest więcej atletycznych zawodników. Widać, że jest sporo dobrych drużyn i tak naprawdę każdy może wygrać z każdym. Jestem przekonany, że tutaj rozwinę swoje umiejętności - ocenia.
Polfarmex w ramach II kolejki PLK zmierzy się ze Stelmetem BC Zielona Góra.