W Chicago Cleveland Cavaliers pojawili się bez LeBrona Jamesa, Kyrie Irvinga, Imana Shumperta, Kevina Love'a, Tristana Thompsona, Mike'a Dunleavy'ego, Channinga Frye'a, Richarda Jeffersona i Chrisa Andersena. Kompletnie rezerwowy skład dzielnie walczył z Bykami, lecz ostatnie przegrał 108:118. Rajon Rondo rozegrał najlepsze spotkanie w nowych barwach, notując 20 punktów, sześć asyst i sześć zbiórek.
Nie Kevin Durant, ani Stephen Curry zostali bohaterami Golden State Warriors. Patrick McCaw, debiutant w zespole z Oakland, trafił rzut równo z końcową syreną dogrywki, dzięki czemu Wojownicy pokonali na wyjeździe Denver Nuggets 129:128.
McCaw zdobył 10 z 16 punktów Warriors w dogrywce, a wcześniej celną trójką w ostatnich sekundach czwartej kwarty doprowadził do dodatkowych pięciu minut rywalizacji. - Nie wiem ile meczów w swoim życiu widziałem, gdzie ktoś trafia trójkę na dogrywkę, a w niej zwycięski rzut. To się nie wydarza - przyznał po meczu Steve Kerr, trener GSW.
Wyniki:
Orlando Magic - Indiana Pacers 114:106
(Ibaka 19, Green 16, Gordon 15 - Turner 17, George 16, Teague 16)
Chicago Bulls - Cleveland Cavaliers 118:108
(Rondo 20, Gibson 18, Zipser 18 - Holland 23, McRae 19, Holmes 16)
San Antonio Spurs - Miami Heat 100:108
(Leonard 11, Dedmon 11, Gasol 10 - Johnson 17, Winslow 15, Waiters 15)
Denver Nuggets - Golden State Warriors 128:129
(Gallinari 19, Stokes 16, Murray 16 - Curry 22, Durant 19, McCaw 18)
Phoenix Suns - Dallas Mavericks 112:107
(Chriss 17, Bledsoe 17, Dudley 15 - Williams 17, Gibson 13, Anderson 13)
Toronto Raptors - San Lorenzo de Almagro 122:105
(VanVleet 31, Crawford 17, Powell 17 - Meyinsse 22, Mata 18, Aguire 17)
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Krychowiak: za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o stylu