PLK może ukarać Jerela Blassingame'a

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Jerel Blassingame za swoje nieodpowiedzialne, a zarazem chamskie zachowanie podczas meczu z PGE Turwem Zgorzelec (81:83) może zostać ukarany. O jego losie zadecyduje sędzia dyscyplinarny, Jakub Kosowski.

Na początku pierwszej kwarty niedzielnego spotkania pomiędzy PGE Turowiem Zgorzelec i Energą Czarnymi Słupsk Jerel Blassingame uderzył w brzuch Mateusza Kostrzewskiego. Ten w odwecie popchnął go. Amerykanin upadł na parkiet. Sędziowie widzieli tylko końcówkę tej scysji, dlatego ukarali jedynie gracza gospodarzy przewinieniem niesportowym.

Jednak zdarzenie zostało w pełni zarejestrowane przez kamery Polsatu. Adam Romański zauważył na Twitterze, że sytuacja po obejrzeniu wideo jest jasna, więc są podstawy do ukarania zawodnika. O tym mówi regulamin dyscyplinarny PLK.

- Zarząd PLK złożył już wniosek do sędziego dyscyplinarnego o rozpatrzenie tej sprawy - mówi nam Michał Pacuda, rzecznik prasowy Polskiej Ligi Koszykówki.

Teraz piłeczka leży po stronie Jakuba Kosowskiego, sędziego dyscyplinarnego, który musi podjąć decyzję, czy sprawie należy przyjrzeć się z bliska. Jeśli tak, to zostanie ona poruszana na najbliższym posiedzeniu (wtorek bądź środa).

Co grozi liderowi Energi Czarnych Słupsk? Kara finansowa, ale być może także zawieszenie. Przypomnijmy, że już w piątek Czarne Pantery we własnej hali zmierzą się ze Stelmetem BC Zielona Góra.

ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji

Źródło artykułu: