Skarga do Romana Ludwiczuka, Prezesa PZKosz
Dotyczy meczu nr 3 pomiędzy Stalą Ostrów a Pyrą Poznań podczas Finałów Mistrzostw Polski w koszykówce mężczyzn U-20 rozgrywanych w Sopocie w dniach od 4.03.2009-08.03.2009 r.
Zarząd Klubu Sportowego Stal Ostrów Wielkopolski składa skargę na pracę sędziów boiskowych w/w meczu: Jakuba Zamojskiego, Przemysława Lipkę oraz komisarza Jerzego Osucha.
Skarga dotyczy oceny spornej sytuacji opisanej poniżej.
Na około 30 sekund przed końcem regulaminowego zakończenia meczu zawodnik Pyry, wyprowadzając piłkę spod swojego kosza, zgłosił sędziemu zawodów konieczność wytarcia piłki, ponieważ jest mokra. Sędzia przerwał zawody, a po przerwie zarządził nowe 24 sekund gry dla drużyny, która poprosiła o przerwę.
Po przeanalizowaniu powyższej sytuacji można jednoznacznie stwierdzić, że artykuł 29.2.1 obowiązujących przepisów gry w koszykówkę nie pozostawia żadnych wątpliwości, jaką decyzję powinni podjąć sędziowie.
Artykuł ten w brzmieniu:
"29.2.1 Jeśli gra zostaje zatrzymana przez sędziego z ważnego powodu nie związanego z żadną z drużyn (zegar 24 sekund został omyłkowo skasowany, itp.) lub związanego z drużyną przeciwną drużyny posiadającej piłkę, to nowy okres 24 sekund oraz posiadanie piłki należy przyznać drużynie, która wcześniej była w jej posiadaniu. Jednakże, jeśli w ocenie sędziów, postawiłoby to drużynę przeciwną w sytuacji niekorzystnej, pomiar okresu 24 sekund należy kontynuować od momentu, w którym został zatrzymany."
nie pozostawia miejsca sędziom na żadną interpretację sytuacji zaistniałej w tym fragmencie gry w opisywanym meczu. Konieczność przerwania gry zgłosił bowiem zawodnik drużyny, która była w posiadaniu piłki. Sędziemu nie pozostało nic innego jak przerwać grę, nakazać wytarcie piłki i dograć brakujące 14 sekund do regulaminowych 24.
Bezspornym więc jest to, że sędziowie popełnili błąd, który w efekcie nie pozwolił na uczciwe rozstrzygnięcie meczu pomiędzy Stalą a Pyrą. Dziwi fakt, że sędzia klasy międzynarodowej Jakub Zamojski będący sędzią głównym tych zawodów nie tylko nie zapobiegł takiej sytuacji, ale sam podjął decyzję o zmianie czasu na nowe 24 sekundy, pomimo iż sędzia Przemysław Lipka wcześniej nakazał dograć brakujące 14 sekund. W rozmowie dyrektora Klubu Sportowego Stal z Jakubem Zamojskim, sędzia główny twierdził, że decyzja była podjęta przez sędziego Lipkę i on jako sędzia główny potwierdza jej słuszność.
Uważamy, że błędna decyzja nie powstała pod wpływem chwili i emocji. Sędziowie mieli jedną minutę na prawidłowe zinterpretowanie sytuacji, ponieważ trener Pyry po przerwaniu meczu poprosił o czas. Zarząd Klubu oburzony jest również bierną postawą komisarza, pana Jerzego Osucha, który pomimo sprzeciwu ze strony trenera Stali nie poprosił sędziów o wyjaśnienie, a po meczu nie przyjął protestu Stali chociaż bezpośrednio po rozegranym spotkaniu był poinformowany, że taki protest zostanie z naszej strony złożony. Po meczu odbywało się oficjalne otwarcie Mistrzostw Polski z udziałem wszystkich drużyn. Od zakończenia meczu upłynęło nie więcej niż 10-12 min kiedy kapitan drużyny Stali chciał podpisać protokół zawodów jednak okazało się, że komisarz przebywa w szatni sędziowskiej, do której nie ma dostępu dla osób postronnych. Po chwili komisarz wyszedł z szatni, ale odmówił przyjęcia protestu tłumacząc się, że jest po regulaminowym czasie i protokół został już podpisany przez sędziów boiskowych.
Uważamy, że chcieliśmy złożyć protest zgodnie z regulaminem współzawodnictwa sportowego, bezpośrednio po meczu jednak komisarz nam to uniemożliwił twierdząc, że jest po czasie, a dodatkowo błędnie poinformował nas, że na wpłacenie wadium mamy tylko 30 minut.
Postępowanie komisarza uważamy za karygodne, ponieważ jego obowiązkiem było zarówno przestrzeganie procedur jak i reagowanie na sytuacje sprzeczne z obowiązującymi przepisami.
Do obowiązków komisarza należało również poinformowanie nas gdzie będzie oczekiwał na kapitana drużyny, na pisemne potwierdzenie protestu oraz o tym, że termin wpłacenia wadium upływa po 48 godzinach a nie po 30 minutach. Taka reakcja pozwala nam domniemywać , że komisarz nie zna regulaminu współzawodnictwa ani oficjalnych przepisów gry w koszykówkę.
Oburza nas również fakt, że sędzia Jakub Zamojski, który był wykładowcą na szkoleniu sędziowskim odbywającym się równolegle z Mistrzostwami Polski w Sopocie, swoją postawą dał zły przykład pracy sędziego i etyki sędziowskiej.
W związku z zaistniałą sytuacją domagamy się ukarania sędziów boiskowych i komisarza.
Trudno wyrokować jaki byłby wynik meczu, gdyby sędziowie podjęli prawidłową, zgodną z przepisami decyzję, jednak w zawinionej przez sędziów sytuacji zawodnicy Stali mają prawo czuć się oszukani na najważniejszej rangą imprezie sezonu, która dla niektórych jest podsumowaniem wielu lat ciężkiej pracy sportowej.
Zarząd Klubu Sportowego Stal Ostrów Wielkopolski