To było kwestią czasu, a San Antonio Spurs postanowili nie czekać zbyt długo. W środę zespół z Teksasu ogłosił, że 18 grudnia pod kopułą hali AT&T Center zawiśnie koszulka z numerem 21, czyli z tym, który przez 19 lat nosił na plecach Tim Duncan. Ceremonia odbędzie się przy okazji spotkania Ostróg z New Orleans Pelicans.
Przypomnijmy, że Duncan w lipcu ogłosił zakończenie kariery. Ta rozpoczęła się w 1997 roku, kiedy Spurs postawili na niego w drafcie i przez lata usłana była wieloma sukcesami. Najważniejsze to oczywiście pięć tytułów mistrzowskich, ale pamiętać trzeba również o dwóch nagrodach MVP (2002, 2003), czy 15 występach w Meczu Gwiazd. Statystyki kariery zatrzymał na poziomie 19 punktów, 10,8 zbiórki, 3 asyst oraz 2,2 bloku. Obok Kareema Abdul-Jabbara i Roberta Parisha, jest trzecim graczem, który zwyciężył przynajmniej 1000 spotkań rozgrywek regularnych.
Numer ten będzie ósmym zastrzeżonym przez Spurs. Wcześniej zaszczytu tego dostąpili David Robinson (nr 50), George Gervin (44), James Silas (13), Johnny Moore (00), Sean Elliott (32), Avery Johnson (6), a także Bruce Bowen (12).
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa