PLK: beniaminek z Krosna gotowy na walkę z najlepszymi

WP SportoweFakty / Karol Słomka
WP SportoweFakty / Karol Słomka

- Z meczu na mecz zyskujemy pewność siebie. Dla każdego będziemy groźni w PLK - mówi Chris Czerapowicz, szwedzki skrzydłowy Miasta Szkła Krosno. Beniaminek w sobotę na własnym parkiecie zagra z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.

Beniaminek PLK po siedmiu spotkaniach z bilansem 4:3 zajmuje szóste miejsce w tabeli. To świetny wynik dla podopiecznych Michała Barana, którzy z każdym spotkaniem czują się coraz pewniej w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Krośnianie tylko w jednym meczu byli wyraźnie słabsi od rywala. Było to na inaugurację. Rosa Radom ograła ekipę Barana 97:73.

- Myślę, że termin tego pojedynku był dość niefortunny. Gdybyśmy zagrali z Rosą kilka kolejek później, to mecz wyglądałby znacznie inaczej. Wtedy nie byliśmy jeszcze gotowi na rywalizację z tak silnym zespołem. Teraz nasze zrozumienie jest na wyższym poziomie, mamy większą pewność siebie. To widać. Każdy z nas zrozumiał swoją rolę w zespole - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Chris Czerapowicz, szwedzki skrzydłowy Miasta Szkła Krosno.

W ostatniej kolejce siłę beniaminka z Krosna sprawdził mistrz Polski, Stelmet BC Zielona Góra. Podopieczni Artura Gronka od samego początku narzucili wysokie tempo, na które nie potrafili znaleźć odpowiedzi gracze Barana. Pierwsza kwarta wygrana 17 punktami ustawiła losy spotkania.

ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

- Wyszliśmy nieco za nerwowi. Rywale szybko nam odjechali i trudno było później ich gonić, tym bardziej, że grali u siebie. Stelmet BC pokazał nam, gdzie mamy braki w grze. To był wartościowy mecz dla nas. Wyciągniemy wnioski z tego pojedynku - tłumaczy Czerapowicz.

W kolejnych 30 minutach krośnianie prowadzili ambitną, wyrównaną walkę ze Stelmetem BC. Udało im się nawet zmniejszyć straty do 15 oczek w końcowym rozrachunku.

- Po pierwszej kwarcie powiedzieliśmy sobie jasno: nie mam nic do stracenia. Każdy uwierzył w to, że można powalczyć z mistrzem. I tak faktycznie było. Graliśmy agresywnie, postawiliśmy Stelmetowi BC wysoko poprzeczkę. Myślę, że gdyby ten mecz był w Krośnie, to wyglądałby zdecydowanie inaczej - zauważa reprezentant Szwecji.

W ramach siódmej kolejki PLK Miasto Szkła zagra na własnym parkiecie z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski, która powoli wychodzi z kłopotów, w które wpadła na początku sezonu. W Krośnie nie gra się jednak łatwo, co na własnej skórze doświadczyły już zespoły: AZS-u, TBV Startu i PGE Turowa. Podobnie będzie w przypadku "Stalówki"?

Komentarze (0)