El. Women EuroBasket 2017: mission impossible polskich koszykarek w Wałbrzychu

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

W środę reprezentacja Polski koszykarek w ostatnim meczu eliminacji do Women EuroBasket 2017 zmierzy się z Belgijkami. Przed Biało-Czerwonymi arcytrudne zadanie. Obecnie bilans Biało-Czerwonych to 1:2, dlatego środowy mecz jest kluczowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Bezpośredni awans do Women EuroBasket 2017 wywalczą triumfatorzy grup. Żeby Biało-Czerwone mogły zająć pierwsze miejsce, w środę musiałyby pokonać Belgijki różnicą minimum 53 punktów!

Awans uzyska również 6 najlepszych drugich zespołów spośród wszystkich 9 grup eliminacyjnych. I tutaj sytuacja jest jednak bardzo trudna zważywszy na porażkę w Belgii 63:100 i gorszy stosunek małych punktów z Białorusinkami.

Eliminacje Polki rozpoczęły bardzo dobrze, od od wygranej z Białorusią. Potem przyszły dwie wysokie porażki wyjazdowe, które mocno skomplikowały sytuację ekipy dowodzonej przez Teodora Mołłowa.

Przed środowym meczem ciężko znaleźć pozytywy. Belgijki w weekend ograły Białorusinki, a do Wałbrzycha przyjechały w optymalnym składzie z jasnym celem, jakim jest zwycięstwo i pierwsze miejsce.

ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

W szerokiej kadrze Belgii znajdują się m.in. Hind Ben Abdelkader czy Noemie Mayombo. Ta pierwsza to jedna z liderek Wisły Can-Pack, druga broni barw CCC Polkowice. Obie jednak raczej nie zmieszczą się w meczowej dwunastce na mecz w Wałbrzychu. To tylko pokazuje, jak silną reprezentacją dysponują rywalki.

Bez dwóch zdań największą gwiazdą w tej drużynie jest obecnie Emma Meesseman. To ona wspólnie z Kim Mestdagh w pierwszym starciu z Biało-Czerwonymi zdobyły łącznie aż 59 oczek!

Polki do środowej potyczki przygotowują się w Wałbrzychu od półtora tygodnia. W tym czasie rozegrały dwa sparingi z Niemkami (pierwszy przegrany 60:75, drugi wygrany 74:57).

W kadrze brakuje tych najważniejszych, jak Eweliny Kobryn, Julie McBride, Martyny Koc, Angeliki Stankiewicz czy Weroniki Gajda. Są za to młode, które w opinii Mołłowa na pewno udowodnią swoją wartość, bo mają perspektywę i charakter.

Na chwilę obecną wygranie z Belgią wydaje się być niezwykle mało realne, odrobienie strat z pierwszego meczu byłoby cudem, a wygranie meczu różnicą minimum 53 punktów jest po prostu czymś z gatunku mission impossible.

Polska - Belgia / Aqua Zdrój Wałbrzych, środa godz. 20:15

LpDrużynaWPPkt.Pkt. kosz.+/-
1 Białoruś 2 2 6 272:265 7
2 Belgia 2 1 5 238:200 38
3 Polska 1 2 4 190:235 -45
Komentarze (1)
avatar
amazing_one
23.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie ma najlepszych koszykarek bo jest Mołłow