BCL. Artur Gronek: Musimy grać twardziej. Popełniamy za dużo strat

PAP/EPA / Lech Muszyński
PAP/EPA / Lech Muszyński

W coraz trudniejszej sytuacji w grupie E w rozgrywkach BCL jest Stelmet BC Zielona Góra. Mistrz Polski po porażce ze Spirou Charleroi (69:85) zajmuje szóste miejsce w tabeli.

- Gospodarze byli lepszą drużyną i całkowicie zasłużenie sięgnęli po zwycięstwo - w ten sposób konferencję pomeczową rozpoczął Artur Gronek, trener Stelmetu BC Zielona Góra.

Gra mistrzów Polski mogła podobać się przez pierwsze 12-13 minut. Zielonogórzanie objęli wtedy najwyższe, dziewięciopunktowe prowadzenie (29:20). Wydawało się, że podopieczni Gronka utrzymają dobry rytm i sięgną po trzecie zwycięstwo w rozgrywkach Basketball Champions League.

Goście jednak rozluźnili się i stracili panowanie nad meczem. Do głosu doszedł zespół Spirou Charleroi, który był nakręcany przez DJ Richardsona, który przez cztery minuty drugiej kwarty zdobył 17 punktów - to był kluczowy moment spotkania.

- Pozwoliliśmy gospodarzom złapać swój rytm w ofensywie. Wiedzieliśmy, że nie możemy dać im się rozpędzić, bo to groźna drużyna, co udowodniła w poprzedniej kolejce z Partizanem Belgrad. To nie jest normalne, że gospodarze mają większą skuteczność w rzutach z dystansu niż my w rzutach za jeden punkt - podkreślił Gronek.

ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak: Może mieliby jeszcze motywację, gdyby nie czwarte miejsce w Rio (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

W drugiej połowie zielonogórzanie nie potrafili już dogonić rozpędzonych gospodarzy, którzy urządzili sobie prawdziwą kanonadę strzelecką, trafiając aż 16 trójek, co jest rekordem Ligi Mistrzów. Stelmet BC popełnił za to 20 strat.

- Popełniliśmy za dużo błędów. Proste straty w ataku spowodowały, że nie mogliśmy nawiązać równorzędnej walki z rywalem. Brakowało nam odpowiedniego rytmu. Nie potrafiliśmy dobrze zorganizować naszej gry w ataku - przyznał szkoleniowiec mistrzów Polski.

Po raz kolejny zawiodła defensywa Stelmetu BC. Podopieczni Gronka dali rywalom zdobyć aż 85 punktów. Polski szkoleniowiec wyraził niezadowolenie z postawy zawodników w tym elemencie gry.

- Musimy grać twardziej, z większą koncentracją w obronie. Tego nam brakuje, zwłaszcza w meczach wyjazdowych. Tam najważniejsza jest defensywa. Możemy mieć słabszy dzień w ataku, ale w obronie musimy grać agresywnie, naciskać rywali. To może nam dać sukces - zauważył.

Komentarze (20)
avatar
wąż
25.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może Adamek jeszcze raz po Gronku :d 
avatar
templeton
25.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może im zaszkodziło to wino,które dostali przed meczem od Belgów? 
avatar
sindbad
24.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przy grze Stelmetu ręce same składają się do oklasków! Tylko szkoda ,że kibiców drużyny przeciwnej! 
avatar
wojtek2u
24.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
za Saso drużyna nawet jak przegrywała to walczyła jak drużyna. Wczoraj na boisku nie było drużyny, były chodzące mumie, widać że trener nie ma żadnego wpływu na zawodników: deja vu z Adamka. JJ Czytaj całość
avatar
SlavicPride
24.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
A co do trenera... Artur Gronek nie jest niekompetentny do prowadzenia takiej drużyny... On w mojej ocenie nie popełnia jakichś rażących taktycznych błędów w trakcie meczu... Adamek je popełnia Czytaj całość