PLK: King Szczecin w końcu wraca do gry
Po dwunastu dniach przerwy do gry w rozgrywkach PLK wracają koszykarze King Szczecin, którzy w środę na własnym parkiecie zmierzą się z autsajderem PLK, Siarką Tarnobrzeg.
18 listopada King Szczecin na własnym parkiecie mierzył się z ekipą prowadzoną przez Jacka Winnickiego. Gospodarze mogli ten mecz wygrać, ale kiepska druga połowa pokrzyżowała plany. Tę część spotkania goście wygrali 45:34, sięgając po kolejną wygraną w PLK.
- Początek meczu był bardzo obiecujący. Tak to sobie zakładaliśmy: graliśmy szybką, zespołową koszykówkę. Dobrze dzieliliśmy się piłką. Później nasze tempo siadło i Polski Cukier stopniowo odrabiał straty. W pewnym momencie prowadziliśmy 58:48, ale wtedy zabrakło nam ostatecznego ciosu. Szkoda, mogliśmy wtedy zamknąć mecz - opowiada Marek Łukomski, polski szkoleniowiec.
W starciu z Polskim Cukrem słabo zaprezentowali się rezerwowi. Tylko Taylor Brown dorzucił punkty do dorobku drużyny. Pozostali gracze zagrali "na zero". - Tego nam zabrakło. Musimy nad tym popracować - podkreśla Łukomski.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Jacek Magiera może nie dać trzeciej szansy Langilowi (źródło: TVP SA)Środowe spotkanie będzie miało kilka smaczków. Do Szczecina wraca Brandon Brown, który w zespole King grał w zeszłym sezonie. W barwach Siarki wystąpi także Travis Releford, brat Trevora, który kiedyś miał okazję grać na Pomorzu Zachodnim. Z kolei Zach Robbins i Szymon Łukasiak w przeszłości reprezentowali barwy "Jeziorowców".
- Musimy wyciągnąć wnioski z ostatniego spotkania i z większą uwagę podejść do starcia z Siarką. Koncentracja jest bardzo ważna - zauważa Robbins.
King Szczecin - Siarka Tarnobrzeg / środa, 30.11.2016r., 18:00