Miał być niezwykle solidnym wzmocnieniem w strefie podkoszowej. Niestety dla niego, już w okresie przygotowawczym pojawiły się problemy mięśniowe, które nie pozwalały na treningi.
24-letniego środkowego długo stawiano na nogi, a debiut na polskich parkietach przypadł w 3. kolejce, kiedy to MKS Dąbrowa Górnicza wygrał z Anwilem Włocławek. Kendall Gray zaliczył wtedy... minutę.
Najdłuższy jego występ to prawie 9 minut w konfrontacji z Rosą Radom, którą to rozpoczął niespodziewanie w startowej piątce. Niestety występ ten przypłacił... urazem, który ponownie wyeliminował go z treningów i meczu przeciwko Treflowi Sopot.
Atletyczny, sprawny, efektowny - takie cechy miał pokazać w Polsce Gray. Niestety nic z tego nie wyszło, bowiem zawodnik notorycznie musiał się rehabilitować, a trener Drażen Anzulović musiał sobie radzić w tak naprawdę mając jednego środkowego, którym był Jakub Parzeński.
ZOBACZ WIDEO Justyna Kowalczyk: Wystartowałam dobrze, później zaczęło boleć (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Jak udało nam się nieoficjalnie dowidzieć, cierpliwość w MKS-ie się skończyła, a kontrakt z amerykańskim środkowym zostanie rozwiązany. Dąbrowianie chcą walczyć o wysokie cele, dobrze weszli w sezon i zdecydowanie potrzebują dobrego i zdrowego gracza pod kosz.
Gray na parkietach PLK spędził łącznie w 6 spotkaniach zaledwie 26 minut. Jego wskaźniki sięgnęły średnio w meczu 2 punkty, 1,3 zbiórki i 0,7 bloku.
W tzw. między czasie pojawił się również problem z kontuzją innego gracza. Roderick Trice ma problemy z plecami. Co prawda rozegrał przyzwoite zawody w sobotę przeciwko Treflowi Sopot, jednak nie wiadomo czy problem został zażegnany.