Jarosław Mokros z Energi Czarnych do Stelmetu? "Mamy problemy, które muszą zostać wyjaśnione"

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Jarosław Mokros znajdzie się na szalonej karuzeli transferowej w PLK? Niewykluczone. Ważą się losy jego przyszłości w Enerdze Czarnych. Zawodnik być może na dniach będzie bez kontraktu. Pikanterii dodaje fakt, że graczem interesuje się Stelmet BC.

Warto naświetlić całą sytuację. Jarosław Mokros w trakcie pobytu na zgrupowaniu reprezentacji Polski nabawił się kontuzji. Mike Taylor bardzo na niego liczył, ale zawodnik w trakcie jednego ze sparingów źle upadł i doznał urazu stopy, który wyeliminował go z gry na kilka miesięcy.

Koszykarz nie musiał przechodzić zabiegu, ale nogę przez pewien okres miał w gipsie. Po trzech tygodniach od razu USG wykazało, że wszystko goi się prawidłowo i leczenie przynosi skutek. Mokros zapowiadał powrót na listopad. Tak też się stało. Na początku miesiąca koszykarz zaczął trenować z zespołem. Każdego dnia zwiększał obciążenia.

Zawodnik na parkiecie po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się podczas spotkania ze Stelmet BC Zielona Góra. Zaliczył epizod (pięć minut - w tym czasie wymusił jedno przewinienie). Koszykarz został gorąco przywitany przez słupskich kibiców. Dla wielu z nich Mokros jest idolem. Cenią w nim zaangażowanie i walkę do ostatniej sekundy meczu. 26-latek nigdy się nie poddaje.

- To było super przeżycie i jestem bardzo wdzięczny wszystkim swoim kibicom i fanom, że czekali na mnie tak długo i tak gorąco powitali. To było bardzo miłe i podnoszące na duchu, że ma się taką garstkę ludzi, która czeka na mój powrót na boisko. Chciałem też podziękować trenerowi, że był cierpliwy przez cały czas i nie przyśpieszał mojego powrotu - mówi Mokros w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego

Nieco dłużej skrzydłowy reprezentacji Polski grał w meczu z Rosą Radom - 13 minut. W tym czasie zawodnik nie zdobył jednak punktów. Jak z jego formą?

- Myślę, że jestem już gotowy wytrzymać w meczu spokojnie 20-25 minut. W dalszym ciągu odczuwalny jest ból w kostce, ale to absolutnie normalne i taki stan rzeczy może utrzymać się do końca sezonu. Cały czas pracuję nad powrotem do formy koszykarskiej, ale do tego potrzeba trochę czasu. Wierzę, że wrócę jak najszybciej i wzmocnie zespół tak jak należy. Po ostatniej konsultacji z lekarzem okazało się, że operacja nie będzie potrzebna - ocenia Jarosław Mokros.

Nie jest wykluczony scenariusz, że dla skrzydłowego mecz z Rosą było ostatnim w barwach Czarnych Panter. Trwają bowiem przepychanki na linii klub-zawodnik. Kością niezgody są zapisy w kontrakcie koszykarza. W piątek ma dojść do spotkania obu stron (jako pierwszy takie informacje podał portal polskikosz.pl).

Pikanterii dodaje fakt, że graczem interesuje się Stelmet BC Zielona Góra, który poszukuje Polaków na rynku. Mokros idealnie pasowałby do zespołu prowadzonego przez Artura Gronka. Obaj panowie doskonale się znają. Co na to zawodnik?

- Na razie wciąż jestem zawodnikiem Czarnych. Mamy problemy, które w krótkim okresie muszą zostać wyjaśnione. Dopóki nie rozwiążemy sprawy między sobą nie chce się w tej sprawie wypowiadać. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, bo zawdzięczam wiele tej drużynie i zawsze byłem jej oddany. Sport to też biznes i jeśli trzeba będzie podjąć trudną decyzję, to ją podejmę - mówi wprost Jarosław Mokros.

26-letni skrzydłowy rozgrywa obecnie czwarty sezon w barwach Energi Czarnych Słupsk. Na swoim koncie ma dwa brązowe medale.

Źródło artykułu: