Blake Griffin był najlepszym zawodnikiem Los Angeles Clippers w przegranym spotkaniu z Washington Wizards (110:117). Zawodnik zapisał na swoim koncie 26 punktów, 7 zbiórek i 7 asyst, a to wszystko mimo dokuczliwego bólu prawego kolana.
Problemy z kolanem dręczą go już od dłuższego czasu, w związku z tym zdarzyło mu się opuścić pojedyncze mecze, ale jak się okazało - niezbędna w tym wypadku będzie operacja, którą ma przejść w ciągu najbliższych dni. Amerykańskie media sugerują, że powinien jeszcze w styczniu wrócić na parkiet, ale trudno prognozować w której części miesiąca.
27-latek jak dotąd notował średnio 21,5 punktu, 8,8 zbiórki w 26 spotkaniach, które zagrał w sezonie 2016/17. Warto podkreślić, jak bardzo istotnym jest graczem w rotacji Doca Riversa. Clippers zdobywają średnio o 18,4 punktu więcej na sto posiadań, kiedy Griffin jest na parkiecie. Trudno będzie go zastąpić - zespół z L.A. będzie musiał po prostu przetrwać te kilka tygodni.
Clippers legitymują się bilansem 20-8, co daje im czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej, jednak siódmy zespół w tabeli - Oklahoma City Thunder - traci do nich zaledwie 1,5 meczu.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce
Czy Los Angeles Clippers bez Blake'a Griffina wypadną poza pierwszą piątkę Konferencji Zachodniej? 
