Toronto Raptors niezwykle łatwo zwyciężyli na Florydzie z Orlando Magic. Różnica 30 punktów po końcowej syrenie mówi sama za siebie. O ile sam mecz nie dostarczył większych emocji, kilka pojedynczych zagrań naprawdę mogło się podobać.
W czwartej kwarcie przechwyt zaliczył Terrence Ross i kiedy znalazł się sam na sam z koszem, popisał się efektownym wsadem, tak zwanym Tomahawkiem. Tym samym udowodnił, że należy do grona najlepszych dunkerów w NBA.