Nie idzie najlepiej Polfarmeksowi Kutno w obecnym sezonie. Skład drużyny Jarosława Krysiewicza jest przetrzebiony przez kontuzje i to mocno rzutuje na wyniki. Kutnianie po dziesięciu kolejkach na swoim koncie mają zaledwie trzy zwycięstwa i z bilansem 3:7 zajmują dopiero 15. miejsce w tabeli.
W ostatniej rundzie zespół Krysiewicza był jednak blisko sprawienia sensacji w starciu z Polskim Cukrem Toruń. Kutnianie po dwóch dogrywkach przegrali 73:81, mimo że mieli dwa rzuty wolne praktycznie na zwycięstwo w pierwszej części dodatkowego czasu. Mateusz Bartosz jednak przestrzelił. Mimo wszystko był to całkiem niezły występ Polfarmeksu, który w grze utrzymywał Dardan Berisha.
Jego występ był kapitalny. Były reprezentant Polski w ciągu 43 minut zdobył 38 oczek, trafiając 11 z 25 rzutów z gry i 10 z 11 osobistych. Nikt jeszcze w tym sezonie nie osiągnął takiej granicy. To najlepszy indywidualny występ w rozgrywkach PLK.
To był ten Dardan Berisha, którego wszyscy pamiętają z występów w Polonii 2011 Warszawa i Anwilu Włocławek. Później wyemigrował do Kosowa. Był tam pierwszoplanową postacią, gwiazdą ligi. Po kilku latach postanowił wrócić do PLK. Szukał nowych wyzwań.
ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież
- Czuję się dobrze w Kutnie. To spokojne miasto, w którym się odnalazłem. Potrzebowałem takiego miejsca. Brakuje mi jedynie wygranych. Mamy ich mało, ale mam nadzieję, że nasza sytuacja już w styczniu ulegnie zmianie. Muszę powiedzieć, że nie jestem przyzwyczajony do takiego stanu rzeczy, bo w swojej karierze byłem w drużynach, poza Polonią 2011 Warszawa, które odnosiły zwycięstwa - zauważa były reprezentant Polski.
Takiego Berishy potrzebuje Polfarmex, który w poniedziałek na wyjeździe zmierzy się z Treflem Sopot. Czy 28-letni zawodnik utrzyma formę z poprzedniego spotkania?