Kluczowe dla losów meczu było przełamanie Aaron Johnsona. Filigranowy amerykański rozgrywający w ostatnich pięciu minutach zdobył 10 ze swoich 13 oczek, a to pozwoliło BM Slam Stali złamać rywali.
Przez całe spotkanie rywalizację rozgrywających zdecydowanie wygrywał Jerel Blassingame, który był bezsprzecznie najlepszym graczem na parkiecie. W najważniejszych momentach Johnson go jednak przyćmił. Najpierw trafił zza łuku, po chwili przeprowadził akcję 2+, a w samej końcówce wytrzymał próbę nerwów na linii rzutów wolnych.
Gospodarze fatalnie weszli w mecz i po 3 minutach przegrywali już 2:9. Trener Emil Rajković zdecydował się jednak na roszady w składzie, a te odmieniły grę. W pierwszej połowie zmiennicy BM Slam Stali zdobyli aż 21 punktów, przy zaledwie dwóch po stronie Energi Czarnych. To przełożyło się na prowadzenie 40:31.
Po przerwie do ataku ruszyli słupszczanie. Trzecia kwarta w ich wykonaniu była wręcz doskonała. Mocniejsza defensywa, skuteczny Chavaughn Lewis i profesor Blassingame sprawili, że przyjezdni w mgnieniu oka odrobili straty i objęli prowadzenie.
W połowie decydującej kwarty Czarni prowadzili nawet 65:57. Wtedy jednak ważne trójki trafili Szymon Szewczyk i Marc Carter, a potem sprawy w swoje ręce wziął wspomniany już Johnson.
Na trzy sekundy przed końcem wygraną z linii rzutów wolnych przypieczętował Carter - najskuteczniejszy gracz BM Slam Stali, autor 19 oczek.
Z wygranej gospodarze z pewnością nie mogliby się również cieszyć, gdyby nie kolejny bardzo efektywny występ Shawn King. Amerykański podkoszowy zaliczył 17 punktów i aż 13 zbiórek.
Czarnym Panterom nie pomogło 28 oczek zdobytych przez Blassingame'a. 12 dołożył Lewis - wszystko po przerwie. Roberts Stelmahers kolejny raz musiał sobie radzić bez Grzegorza Surmacza.
Jedynym niemiłym akcentem meczu było wtargnięcie na boisko kibica gospodarzy, który z najbliższej odległości chciał wyrazić swoje niezadowolenie co do pracy jednego z sędziów.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Energa Czarni Słupsk 80:76 (21:18, 19:13, 15:30, 25:15)
BM Slam Stal: Marc Carter 19, Shawn King 17 (13 zb), Aaron Johnson 13, Łukasz Majewski 12, Szymon Szewczyk 6, Robert Tomaszek 4, Tomasz Ochońko 4, Porter Troupe 3, Kamil Chanas 2, Christo Nikołow 0.
Energa Czarni: Jerel Blassingame 28, David Kravish 12, Chavaughn Lewis 12, Marcus Ginyard 9, Łukasz Seweryn 6, Justin Jackson 4, Mantas Cesnauskis 3, Jarosław Mokros 2, Piotr Dąbrowski 0.
ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach