29-letni rozgrywający bieżący sezon rozpoczął w szwedzkim Boras Basket, które zajmuje obecnie czwarte miejsce w lidze. Amerykanin w Szwecji rozegrał 15 spotkań, będąc ważną postacią swojej drużyny. Średnio w każdym spotkaniu notował 18 punktów i 6 asyst. Wcześniej Washington grał w Niemczech, Chorwacji, zaliczył również krótki epizod w Belgii.
Podpisanie kontraktu z Amerykaninem sprawia, że Igor Milicić będzie mógł w pełni wykorzystać potencjał Nemanji Jarama. Serbski zawodnik imponował skutecznością po dołączeniu do Anwilu. W ostatnich spotkaniach Jaramaz wspomagał w rozgrywaniu Kamila Łączyńskiego.
- Szukaliśmy zawodnika na pozycję numer jeden, bo choć Kamil Łączyński prezentuje się w tym sezonie bardzo dobrze, to jednak zespół mający aspiracje powinien mieć dwóch równorzędnych rozgrywających. Trener Milicić otrzymał określone środki finansowe i ramach konkretnej sumy wybrał zawodnika – mówi prezes zarządu KK Włocławek S.A., Arkadiusz Lewandowski.
- James Washington to nie jest koszykarz, który ma na zbawić, bo my… nie potrzebujemy żadnego zbawiciela. Gramy przyzwoitą koszykówkę i musimy jedynie dodać kilka elementów, których nam momentami brakuje: szybkości, przebojowości, rzutu z dystansu. Przede wszystkim chcemy przyspieszyć naszą grę, chcemy więcej biegać do szybkiego ataku i takie cechy odnalazłem w Jamesie - powiedział Igor Milicić.
Już w środę Anwil Włocławek zmierzy się z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Włocławski klub czyni starania, by James Washington mógł wystąpić w tym meczu.
ZOBACZ WIDEO: Ojciec Macieja Kota: decyzja Łukasza Kruczka zabolała syna
No to teraz czekamy na Polaka...