Sporo dzieje się w zespole Energi Czarnych Słupsk. Odkrywane są fakty z przeszłości, które mają wpływ na obecną sytuację w klubie. Chodzi o działania generalnego menedżera, Marcina Sałaty, który został zawieszony, a w poniedziałek zgłosił się do prokuratury i opowiedział o całej procedurze.
To jednak nie jedyny problem słupskiego klubu. W tym momencie Roberts Stelmahers ma do swojej dyspozycji zaledwie siedmiu seniorów, po tym jak kontrakty wypowiedzieli: Justin Jackson, Jerel Blassingame i Jarosław Mokros. To sprawia, że klub musi w krótkim terminie znaleźć zastępców.
Nam udało się nieoficjalnie ustalić, że jednym z nowych zawodników będzie Nino Johnson, który w składzie zastąpi Jacksona, z którym łotewski szkoleniowiec miał olbrzymie problemy. Niesforny Amerykanin spóźniał się na treningi, pyskował trenerowi. Poza tym miał skłonności do hulaszczego trybu życia. Trudno było nad nim zapanować i klubowi było na rękę rozwiązanie kontraktu z podkoszowym.
Johnson to 23-letni podkoszowy, który jest absolwentem Southeast Missouri State. Na ostatnim roku studiów notował 10,3 punktu i siedem zbiórek. Obecny sezon rozpoczął w fińskim zespole Kataja Basket, ale na początku grudnia rozwiązał umowę z klubem. Wystąpił w dziewięciu meczach w rozgrywkach Basketball Champions League, w których zdobywał przeciętnie 6,9 punktu. Johnson, który mierzy 206 centymetrów, z powodzeniem może występować na pozycjach 4 i 5.
Zawodnik w Polsce ma pojawić się w poniedziałek. To jednocześnie oznacza, że nie zagra w spotkaniu z Kingiem Szczecin.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Jurecki o rezygnacji weterenów: Nie jesteśmy robotami (źródło TVP SA)
{"id":"","title":""}
potwierdzony transfer