BCL: Walter Hodge ponownie przypomni się polskim kibicom

BCL: piekielnie trudny, ostatni wyjazd Rosy Radom

Choć w trzynastej kolejce Basketball Champions League Rosa Radom zagra na wyjeździe z Asvelem Lyon (początek o godz. 20:30), wszystkim fanom talentu Waltera Hodge'a w kraju nad Wisłą nie powinno sprawić to problemu. Mecz będzie bowiem transmitowany na żywo przez jedną ze sportowych stacji telewizyjnych, a ponadto w internecie będzie dostępny stream.

Przypomnijmy, iż w pierwszym spotkaniu podopieczni Wojciecha Kamińskiego przegrali z mistrzem Francji 63:83. Portorykańczyk zdobył wówczas 10 punktów. Tydzień później, przeciwko Muratbey Usak Sportif, były zawodnik Stelmetu BC Zielona Góra (grał w Winnym Grodzie w latach 2010-2013) zanotował swój najlepszy do tej pory występ w Lidze Mistrzów. Asvel wygrał 83:69, zaś rozgrywający "otarł się" o double-double, zapisując na swoim koncie 24 "oczka", dziewięć zbiórek i pięć asyst przez prawie 33 minuty spędzone na parkiecie. Zanotował skuteczność 8/13 z gry, w tym aż 6/8 z dystansu.

Poniżej przypomnienie tamtego występu Hodge'a:

Z kolei tuż przed świętami Bożego Narodzenia ekipa z Lyonu pokonała 68:64 ówczesnego lidera grupy C, KK Neptunasa Kłajpeda. - To bardzo ważna wygrana, chcieliśmy zwyciężyć przed własną publicznością i się udało. Mieliśmy wsparcie naszych kibiców. To świetna drużyna, z którą rywalizujemy o pierwsze miejsce w tabeli. Wykonaliśmy świetną pracę na początku meczu, co w głównej mierze pozwoliło nam zwyciężyć - powiedział wówczas Portorykańczyk.

- Mam nadzieję, że rywale przegrają jeszcze raz, a wtedy, przy oczywiście naszych wygranych, awansujemy na czoło tabeli - dodał. Stało się zgodnie z jego życzeniem - litewski zespół poniósł porażki z EWE Baskets Oldenburg i PAOK-iem Saloniki, wskutek czego spadł na trzecią lokatę, a pierwszą objął Asvel.

Hodge jest jednym z liderów swojej drużyny w BCL. Zdobywa najwięcej, bo średnio 13,7 punktu. Trafia ponad połowę rzutów "za dwa" oraz 34,5 proc. "za trzy". Notuje 2,7 zbiórki oraz 5,6 asysty.

ZOBACZ WIDEO Dakar 2017 przeszedł do historii (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}