Sporo kontrowersji w meczu TBV Start - King. "Widocznie niektórzy nie umieją wykonywać swojej pracy"

PAP / Marcin Bielecki
PAP / Marcin Bielecki

Sporo emocji dostarczyło spotkanie w Lublinie. Miejscowy TBV Start przegrał z Kingiem Szczecin 77:79. O zwycięstwie gości zadecydowała ostatnia akcja, do której gospodarze zgłaszają sporo zastrzeżeń. Chodzi o faul przy rzucie za trzy punkty.

Na niespełna dziesięć sekund przed końcem niedzielnego meczu Nick Kellogg, amerykański rzucający gospodarzy, zdecydował się na rzut z bardzo trudnej pozycji. Okazał się niecelny, a piłkę zebrał Russell Robinson, który błyskawicznie ruszył w stronę lubelskiego kosza.

Gospodarze (mieli trzy faule na swoim koncie) próbowali sfaulować, ale Doug Wiggins zrobił to na tyle nieumiejętnie, że sędziowie nie użyli gwizdka.

Amerykanin oddał piłkę Pawłowi Kikowskiemu, który był idealnie ustawiony do rzutu za trzy punkty. Polak spostrzegł jednak, że obrońcy TBV Startu biegną w jego stronę, więc sprytnie chciał wymusić ich przewinienie.

Zrobił "pompkę", na którą nabrali się zarówno Jarosław Trojan i Stefan Balzamović. Ostatecznie ten drugi, zdaniem sędziów, faulował. Gościom na sekundę przed końcem meczu przyznano trzy rzuty wolne. 29-letni koszykarz trafił dwa osobiste, a trzeciego celowo spudłował, by nie dać szans rywalom na wyprowadzenie akcji. - "Kiko" zrobił świetny ruch. Jestem pod wrażeniem - chwalił swojego kolegę Taylor Brown.

Zwód Kikowskiego jest bardzo popularny w lidze NBA. Tam sędziowie niemal zawsze odgwizdują przewinienie. W meczach PLK arbitrzy w takich sytuacjach  używają gwizdka dość nieregularnie. Podobna akcja miała miejsce w finale w ubiegłym sezonie. Wtedy to Torey Thomas "sprytnie" powiesił Łukasza Koszarka. Doszło do kontaktu między zawodnikami, ale przewinienia nie było.
 
Czy Balzamović faulował Kikowskiego?

Gospodarze po meczu zakończeniu meczu zgłaszali sporo zastrzeżeń do poziomu sędziowania. Nie chodzi tylko o ostatni rzut, ale wcześniejsze akcje, które zdaniem lublinian były na ich niekorzyść. Tego nie ukrywał na konferencji prasowej David Dedek, który był mocno podenerwowany takim obrotem spraw. Trudno mu się dziwić. Ewentualna wygrana pozwoliłaby jego ekipie wyjść ze strefy spadkowej.

- Jestem w Polsce od 14 lat i nigdy nie komentowałem pracy sędziów, bo uważam, że każdy powinien robić swoją pracę. Jednak widocznie niektórzy nie umieją wykonywać swojej pracy - przyznał Dedek, który nie ukrywał, że jego zespół powinien ten mecz wygrać. - Byliśmy lepszą drużyną - dodał.

W poniedziałek udało nam się skontaktować ze słoweńskim szkoleniowcem, który nie chciał już na temat rozmawiać. - Wszystko powiedziałem na konferencji prasowej - przyznał.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

Komentarze (10)
avatar
simon
31.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gospodarze powinni odwołać się do komisji PLK i domagać się powtórzenia meczu! 
avatar
AJ10
31.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli był kontakt to faul był, bo obrońcy nie skakali pionowo w górę tylko szli do przodu. Ale z tego ujęcia nic nie widać więc nie piszcie po obejrzeniu tego filmiku czy był faul czy nie. A a Czytaj całość
avatar
Paweł Swój
30.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nabranie rywala:) ugięcie nóg w kolanach, ułożenie jak do rzutu, zamiast wyjścia w górę, wyprostowanie sylwetki, celem "powieszenia" obrońcy. W NBA moim zdaniem zdecydowanie nadużywane, szczegó Czytaj całość
avatar
Jalu Kurek
30.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O co chodzi z tą "pompką"? 
avatar
method man
30.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takie coś zawsze odgwiżdżą trzeba było utrzymać te 8 punktów,a teraz tylko pogratulować Szczecinowi i walczyć.