Styczeń był fatalny w wykonaniu Cleveland Cavaliers. Mistrzowie NBA wygrali zaledwie 7 z 15 spotkań. W kilku meczach zespół dowodzony przez Tyronna Lue skompromitował się. Tak było w starciu z New Orleans Pelicans. "Kawalerzyści" przegrali 122:124, mimo że w ekipie rywali zabrakło lidera, Anthony'ego Davisa.
Po tym właśnie spotkaniu LeBron James, lider Clevaland, powiedział wprost: Potrzebujemy wzmocnienia na pozycji rozgrywającego. A co jeśli Irving wypadnie z gry na powiedzmy dwa tygodnie? Co w sytuacji, kiedy mnie coś dopadnie? - mówił "Król".
Jego życzenia zostały spełnione. Przedstawiciele klubu z Ohio zaprosili na testy czterech doświadczonych zawodników, którzy powalczą o jedno miejsce w składzie. To: Mario Chalmers, Lance Stephenson, Kirk Hinrich i Jordan Farmar.
LeBron z tym pierwszym miał okazję już grać. Było to podczas jego czteroletniej kampanii w Miami Heat. Ostatnio Chalmers zmagał się z poważną kontuzją Achillesa, ale jest już po rehabilitacji i zgłasza gotowość do gry. Chce powalczyć o mistrzowski pierścień.
Powodzenia Chalmersowi życzył... Darnell Jackson, który obecnie reprezentuje barwy Rosy Radom.
@mchalmers15 go to work up in The Land today boy!!
— Darnell Jackson (@DBlock_Official) 31 stycznia 2017
W swoim CV ma występy w Cavaliers. Grał razem z LeBronem Jamesem. Środkowy nie ukrywa swojej miłości do zespołu ze stanu Ohio. - Cleveland to mój drugi dom. Kocham to miejsce. Jestem przekonany, że Cavaliers obronią mistrzostwo - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy