Do kuriozalnej sytuacji doszło w trakcie drugiej kwarty meczu Oklahoma City Thunder z Dallas Mavericks (109:98). Sfrustrowany turecki środkowy "Grzmotów" na jednej z przerw uderzył ręką w krzesło. Nie trafił w poduszkę, a w metalową część siedzenia. To uderzenie bardzo źle się dla niego zakończyło.
Enes Kanter zaczął odczuwać silny ból i zmuszony był opuścić parkiet. Udał się do szatni na badania, które wykazały złamanie przedramienia prawej ręki. Pierwsze diagnozy mówią o tym, że zawodnika czeka około dwumiesięczna przerwa od koszykówki.
To spora strata dla zespołu prowadzonego przez Billy'ego Donovana. Turecki środkowy w tym sezonie przeciętnie dostarczał 14,4 punktu i 6,7 zbiórki, mimo że był tylko rezerwowym i na parkiecie spędzał około 22 minut.
Pod jego nieobecność więcej minut otrzymają Steven Adams, Joffrey Lauvergne i Domantas Sabonis. Być może "Grzmoty" zdecydują się na wymianę, tak aby pozyskać nowego podkoszowego.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem