NBA: Kings pokonali Warriors, Kerr wyleciał z parkietu. LeBron i Cavaliers zdobyli MSG

Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kevin Durant i Stephen Curry
Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kevin Durant i Stephen Curry

Mało kto spodziewał się takiego wyniku, lecz to Sacramento Kings pokonali Golden State Warriors 109:106. Pasmo do 10. zwycięstw z rzędu przedłużyli natomiast Miami Heat.

LeBron James uwielbia halę Madison Square Garden i nie przepuszcza sposobność, aby odnieść tam sukces. 32-latek zapisał na swoim koncie 32 punkty, zebrał pięć piłek, miał 10 asyst, prowadząc swoich Cleveland Cavaliers do zwycięstwa 111:104. Mistrzowie NBA przed zmianą stron prowadzili nawet 64:45, a przed rozpoczęciem czwartej kwarty, było 84:68.

New York Knicks udało się doprowadzić do stanu 101:106 minutę przed końcem, lecz winno-złoci szybko odpowiedzieli trafieniem zza łuku. Kevin Love odczuwał bóle pleców, teraz wrócił do składu i od razu dodał 23 oczka oraz 16 zbiórek. Goście z Ohio trafili 16 na 40 oddanych prób zza linii 7 metrów i 24 centymetrów, triumfowali nawet bez odsuniętego przez uraz Kyrie'ego Irvinga. Było to też ciekawe spotkanie, ponieważ w koszykarskim światku mówi się o tym, jakoby Cavaliers i Knicks rozważali dokonanie wymiany.

LeBron James został najmłodszym zawodnikiem w historii, który zdobył 28 tysięcy punktów. Knicks na nic zdały się 23 oczka Brandona Jenningsa, który miał też 10 asyst i trafił 6 na 8 trójek. Carmelo Anthony umieścił w koszu tylko 6 na 20 oddanych rzutów, miał wskaźnik -18. Nowojorczycy legitymują się bilansem 22-30.

Wybitna forma Miami Heat. Drużyna z Florydy, pokonując Philadelphię 76ers 125:102, zanotowała właśnie dziesiąte zwycięstwo z rzędu. Niegdyś w ligowych czeluściach, teraz mają tylko o dwa sukcesy mniej (21-30), niż znajdujący się w strefie fazy play-off Charlotte Hornets (23-28).

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Joel Embiid opuścił piąte spotkanie z rzędu przez problemy z kolanem, a strach pod koszami siał Hassan Whiteside. Środkowy Heat zanotował monstrualne double-double, 30 punktów oraz 20 zbiórek. To wszystko w... 27 minut. Dion Waiters dodał 21 oczek, trafił 5 na 6 rzutów zza łuku. Bez Joela Embiida, Roberta Covingtona oraz Jahlila Okafora, Pensylwańczycy nie przeciwstawili się sile rażenia Miami Heat. - Nie myślimy o serii wygranych. Jesteśmy zupełnie innym zespołem, niż byliśmy miesiąc temu. Chłopacy są zdrowi. Gramy razem. Jest zupełnie inaczej - mówił Hassan Whiteside.

137 punktów - aż tyle Milwaukee Bucks zaaplikowali Phoenix Suns i to w Arizonie. Prym wiódł utalentowany Giannis Antetokounmpo, który zdobył 30 oczek. Goście ze stanu Wisconsin popisali się skutecznością rzutów z gry na poziomie 63-procent. Suns trafili tylko 42-procent prób tego samego typu. U nich fantastyczny Devin Booker miał 31 punktów, ale to Bucks opuszczali parkiet w roli zwycięzców.

Zbyt wiele błędów, słaba postawa Kevina Duranta i Klaya Thompsona sprawiły, iż Golden State Warriors ponieśli ósmą porażkę w tym sezonie. Ten pierwszy w 42 minuty zdobył zaledwie 10 punktów, Thompson miał ich 26, ale trafił tylko 10 na 25 rzutów, w tym 4 na 11 za trzy.

Steve Kerr, trener Warriors, został wyrzucony z parkietu w trzeciej kwarcie. To dodatkowo utrudniało im zadanie. Mimo wszystko goście doprowadzili do wyrównania, a także dogrywki, gdyż szansy na zakończenie meczu w regulaminowym czasie nie wykorzystał DeMarcus Cousins. Tam drużyna z Oakland byli teoretycznymi faworytami, lecz rzeczywistość okazała się zgoła inna.

Sacramento Kings rozpoczęli od mocnego uderzenia, serii 7-0 oraz prowadzenia 105:98. Duet Stephen Curry - Draymond Green dwoił się i troił, doprowadzając do stanu 104:107. Różnicę trzech punktów mógł zniwelować Thompson. Ten chybił jednak rzut zza łuku. Ostatecznie to Green popisał się w kontrze efektownym wsadem i przywrócił nadzieje Warriors. Ci mogli nawet objąć prowadzenie, ale rzutu spod kosza pięć sekundy przed końcem nie wykorzystał Curry.

Darren Collison, trafiając dwa rzuty wolne, ustalił wynik meczu na 109:106. Piłkę mieli Warriors, chociaż Green próbował jeszcze próby zza linii 7 metrów i 24 centymetrów, nie udało mu się doprowadzić do wyrównania i sensacja stała się faktem. Dla Królów 32 punkty oraz 10 zbiórek zanotował DeMarcus Cousins. To ich 20. zwycięstwo w trwającej kampanii. Stephen Curry miał 35 oczek (11/20 z gry, 8/14 za trzy) i dziewięć asyst. Trzecia rozegrana dogrywka przez Warriors w tych rozgrywkach i trzecia zakończyła się ich porażką.

Wyniki:

Washington Wizards - New Orleans Pelicans 105:91 (24:18, 29:31, 27:34, 25:8)
(Wall 24, Morris 18, Beal 12, Gortat 12, Porter 12 - Davis 25, Evans 15, Jones 15, Holiday 13)

Atlanta Hawks - Orlando Magic 113:86 (35:24, 30:15, 26:26, 22:21)
(Hardaway Jr. 21, Millsap 21, Schroder 17, Delaney 12 - Gordon 16, Green 12, Payton 12)

Indiana Pacers - Detroit Pistons 105:84 (30:32, 26:26, 26:14, 23:12)
(George 21, Allen 18, Jefferson 13, Teague 13, Turner 13, Miles 13)

Miami Heat - Philadelphia 76ers 125:102 (32:17, 32:35, 36:23, 25:27)
(Whiteside 30, Waiters 21, Dragic 16, Tyler Johnson 16 - Ilyasova 21, Henderson 12, Holmes 12, McConnell 11)

New York Knicks - Cleveland Cavaliers 104:111 (25:34, 20:30, 23:20, 36:27)
(Jennings 23, Anthony 17, Lee 17, Hernangomez 16 - James 32, Love 23, Frye 14)

Utah Jazz - Charlotte Hornets 105:98 (23:28, 29:16, 21:38, 32:16)
(Hayward 33, Hull 25, Johnson 18 - Walker 18, Williams 16, Kaminsky 15)

Phoenix Suns - Milwaukee Bucks 112:137 (25:45, 41:29, 23:27, 23:36)
(Booker 31, Chriss 27, Bledsoe 13, Tucker 13 - Antetokounmpo 30, Teletovic 19, Paker 18)

San Antonio Spurs - Denver Nuggets 121:97 (30:27, 26:23, 35:22, 30:25)
(Leonard 19, Ginobili 18, Simmons 18, Parker 18, Aldridg 12 - Murray 20, Jokic 11, Chandler 10)

Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 99:107 (31:15, 17:33, 19:21, 32:38)
(Towns 27, Wiggins 23, Rubio 14 - Green 29, Conley 20, Ennis 13)

Sacramento Kings - Golden State Warriors 109:106 po dogrywce (27:31, 29:25, 26:26, 16:16, 11:8)
(Cousins 32, Collison 18, Cauley-Stein 14 - Curry 35, Thompson 26, Green 16)

Komentarze (0)