Ostatnie tygodnie nie były zbyt udane dla toruńskich zawodników. Polski Cukier Toruń przegrał przed meczem ze Stelmetem BC Zielona Góra u siebie z bardzo niewygodną dla siebie Rosą Radom 84:89 i ta porażka mocno zabolała podopiecznych Jacka Winnickiego, gdyż wcześniej także przydarzyły się im przykre straty punktów. Dlatego w starciu na szczycie z aktualnym mistrzem kraju jego gracze chcieli pokazać swoją koszykówkę z pierwszej części rozgrywek.
Jednym z bohaterów zwycięstwa był skrzydłowy Krzysztof Sulima. - Chcieliśmy wszystkim pokazać, że potrafimy grać dobrze w defensywnie i umiemy wrócić do swojej optymalnej gry, którą prezentowaliśmy w pierwszych trzynastu wygranych spotkaniach tego sezonu. Ponadto nie wyszedł nam ostatni mecz z Rosą Radom i trzeba było udowodnić kibicom, że był to jedynie wypadek przy pracy i przeprosiliśmy ich w najlepszy możliwy sposób, wygrywając z mistrzem kraju. Dobrze prezentowaliśmy się zespołowo, cały czas sobie też odpowiednio pomagaliśmy na parkiecie - cieszył się Sulima.
Jedyny mankament w grze Twardych Pierników to jeszcze rzuty wolne. W niedzielę Polski Cukier trafił tylko dziewięć na dziewiętnaście prób z rzutów osobistych. Gdyby nie poważne kadrowe osłabienia rywali w osobach Vladimira Dragicevica i Armani Moore, mogło to mieć decydujący wpływ na przebieg potyczki. - Moim zdaniem wynikało to po prostu ze zmęczenia, bo w trakcie spotkania była w zespole bardzo duża rotacja, gdyż każdy z nas dał z siebie wiele zdrowia. Mogło być lepiej, ale najważniejsza jest wygrana. Sam mecz na pewno był świetną reklamą basketu. Ja z ławki oglądając kolegów na parkiecie wspierałem ich na tyle ile mogłem, a czułem się tam jak szósty zawodnik - dodał Sulima.
Torunianie ze Stelmetem BC Zielona Góra spotkają się już niedługo także w ćwierćfinale Pucharu Polski. W rozgrywkach PLK obie drużyny solidarnie zwyciężały we własnej hali. Jak będzie w starciu o inne krajowe trofeum? - Na pewno ponownie będziemy chcieli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Moim zdaniem będą to dobre zawody do oglądania przez kibiców. Także dzięki głosom fanów zostałem medialną osobowością Torunia, więc mogę im tylko za to podziękować - cieszył się na koniec Sulima.
ZOBACZ WIDEO Tylko remis Anderlechtu z Lokeren - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]