NBA: Dwyane Wade niczym za dawnych lat, 11. zwycięstwo z rzędu Miami Heat

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / RHONA WISE /
PAP/EPA / RHONA WISE /
zdjęcie autora artykułu

Trwa wspaniała passa Miami Heat, ich 11. zwycięstwo z rzędu właśnie stało się faktem. Tym razem nad Minnesota Timberwolves 115:113. W poniedziałek dobrze spisywali się również Dwyane Wade czy DeMar DeRozan.

Russell Westbrook dwoił się i troił, zapisał na swoim koncie 27 punktów, 18 zbiórek oraz dziewięć asyst, lecz nie uchronił Oklahomy City Thunder od porażki, ponieważ chybił dwukrotnie, kiedy jego celny rzut zza łuku dałby remis w samej końcówce meczu. Indiana Pacers zwyciężyli 93:90, cenne 21 oczek wywalczył Paul George.

Gospodarze z Indianapolis zanotowali siódmy sukces z rzędu, a to ich najdłuższa seria od blisko dwóch lat. - Myślę, że oni w pierwszej połowie grali bardziej fizycznie. My dopiero w drugiej zdołaliśmy się do nich dostosować. Graliśmy dobrze w obronie. Naprawdę broniliśmy - podsumował George. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, która padła łupem Pacers w stosunku 32:18. To pozwoliło im odrobić straty i później grać, jak równy z równym.

Prawdziwy wstyd przynieśli swoim fanom New York Knicks. Drużyna Los Angeles Lakers przełamała na nich pasmo dwunastu wyjazdowych porażek. Dość napisać, iż Jeziorowcy triumfowali w Madison Square Garden pierwszy raz od sześciu lat. Goście wręcz zdominowali bezradnych Knicks, w pewnym momencie było nawet 83:56 dla purpurowo-złotych. Dla nich 22 punkty zdobył Louis Williams.

DeMar DeRozan przez skręcenie kostki, na dziewięć ostatnich meczów pauzował w ośmiu. Teraz wrócił do składu Toronto Raptors i poprowadził drużynę z Kanady do triumfu nad Los Angeles Clippers 118:109. - Czułem się wspaniale. Dobrze wrócić, pomóc w odniesieniu zwycięstwa, zwłaszcza u siebie - komentował DeRozan, który zaaplikował rywalom 31 oczek. W cieniu sukcesu Dinozaurów, skrzydłowy LAC, Blake Griffin uzbierał 26 punktów, 11 zbiórek i 11 asyst. W Hollywood czekają, aż do gry wróci kontuzjowany generał drużyny, Chris Paul.

ZOBACZ WIDEO Trener Andrzej Strejlau o duecie Lewandowski-Milik: Wspaniała para

Duet Jrue Holiday (30) - Anthony Davis (34) rzucił wspólnie 64 oczka, a New Orleans Pelicans pokonali Phoenix Suns 111:106, przerywając pasmo czterech porażek. Jeżeli mowa o seriach, wspomnieć trzeba wyczyn Miami Heat. Drużyna z Florydy odniosła właśnie 11. zwycięstwo z rzędu!

Podopieczni Erika Spoelstry okazali się lepsi od Minnesoty Timberwolves, a kluczowe 33 punkty oraz dziewięć asyst, w tym rekordowe dla siebie 7 na 9 rzutów zza łuku umieścił w koszu Goran Dragić. - Obręcz wyglądała na dużą - śmiał się słoweński rozgrywający, kontynuując: - Pierwsze cztery rzuty zza trzy były naprawdę łatwe. Otrzymałem kredyt od moich kolegów, którzy znajdowali mnie na czystych pozycjach-dodał. Indywidualne popisy i 35 oczek Karla-Anthony'ego Townsa okazały się niewystarczające.

Bardzo słaba postawa San Antonio Spurs i porażka w Memphis. Gregg Popovich nie mógł desygnować do gry Kawhi'ego Leonarda, choć nawet absencja lidera drużyny nie do końca usprawiedliwia zaskakującą postawę Ostróg. Ci w czwartej kwarcie zdobyli tylko dziewięć punktów, a Grizzlies triumfowali ostatecznie 89:74. U nich dobrze spisywali się podkoszowi, Zach Randolph oraz Marc Gasol.

Dwyane Wade niczym za dawnych lat! Popularny Flash zdominował mecz w Sacramento, rzucił Kings 31 punktów, umieszczając w koszu 12 na 18 rzutów oraz 7 na 10 osobistych. Trafieniem z półdystansu doprowadził do wyniku 109:107, a następnie, kiedy Królowie wybijali piłkę z autu, zanotował przechwyt i wsadem przypieczętował ważny sukces Chicago Bulls. Miał też sześc asyst, a to wszystko w zaledwie 30 minut. Ekipa z Wietrznego Miasta dzięki wygranej 112:107 wyrównała swój bilans do stanu 26-26.

Wyniki:

New York Knicks - Los Angeles Lakers 107:121 (19:29, 26:32, 28:36, 34:24) (Anthony 26, Jennings 16, Porzingis 16, Holiday 14 - Williams 22, Young 17, Ingram 14, Randle 14)

Washington Wizards - Cleveland Cavaliers 135:140 po dogrywce (32:26, 25:28, 25:32, 38:34, 15:20) (Beal 41, Porter 25, Wall 22 - Love 39, James 32, Irving 23)

Indiana Pacers - Oklahoma City Thunder 93:90 (20:25, 21:27, 32:18, 20:20) (George 21, Teague 17, Robinson 14 - Westbrook 27, Adams 15, Oladipo 14)

Toronto Raptors - Los Angeles Clippers 118:109 (35:31, 35:29, 27:22, 21:27) (DeRozan 31, Lowry 24, Valanciunas 21 - Griffin 26, Rivers 22, Speights 15)

Atlanta Hawks - Utah Jazz 95:120 (21:29, 29:25, 23:37, 22:29) (Schroder 21, Hardaway Jr. 14, Millsap 14, Delaney 13 - Hayward 30, Hill 22, Favors 20)

Detroit Pistons - Philadelphia 76ers 113:96 (24:27, 31:19, 34:21, 24:29) (Morris 19, Drummond 16, Jackson 14 - Okafor 16, Saric 13, Covington 11)

New Orleans Pelicans - Phoenix Suns 111:106 (29:21, 18:21, 30;32, 34:32) (Davis 34, Holiday 30, Moore 12 - Warren 20, Barbosa 14, Bledsoe 14, Booker 14, Knight 12)

Minnesota Timberwolves - Miami Heat 113:115 (33:40, 24:31, 31:22, 25:22) (Towns 35, Wiggins 27, Rubio 14 - Dragic 33, Whiteside 19, McGruder 15)

Denver Nuggets - Dallas Mavericks 110:87 (29:24, 30:13, 23:30, 28:20) (Barton 31, Harris 20, Chandler 14 - Curry 15, Ferrell 15, Powell 14, Barnes 12)

Memphis Grizzlies - San Antonio Spurs 89:74 (17:14, 23:26, 29:25, 20:9) (Gasol 15, Randolph 15, Conley 12 - Lee 14, Aldridge 13, Green, Ginobili 12)

Sacramento Kings - Chicago Bulls 107:112 (11:27, 34:33, 24:25, 38:27) (Lawson 22, Barnes 19, Cousins 18 - Wade 31, Carter-Williams 21, Lopez 17)

Źródło artykułu:
Kto zostanie MVP sezonu zasadniczego?
Russell Westbrook
James Harden
Stephen Curry
LeBron James
Ktoś inny
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)