Dwie porażki z rzędu zmusiły przedstawicieli Kinga Szczecin do przemyśleń. Sztab szkoleniowy postanowił zrezygnować z usług 23-letniego Craiga Sworda, który swoją grą nie przekonywał od samego początku.
Nie pasował do ofensywnego stylu, który preferuje zespół Marka Łukomskiego. Na palcach jednej ręki można byłoby wymienić jego dobre występy w rozgrywkach PLK. Amerykanin wystąpił w 19 spotkaniach, w których przeciętnie zdobywał zaledwie 4,3 punktu.
W tym tygodniu zawodnik nie brał już udziału w treningach. W tym momencie trwa procedura rozwiązywania jego kontraktu. W jego miejsce pojawi się nowy zawodnik, który ma mieć inklinacje do gry ofensywnej.
Ostrzeżenie za słabsze występy otrzymał za to Taylor Brown, który w Zgorzelcu rozegrał najgorsze zawody w tym sezonie. Amerykanin zdobył zaledwie dziewięć punktów (jego średnia to 15,6), trafiając 3 z 12 rzutów z gry. Sztab szkoleniowy był mocno niezadowolony z faktu, że zawodnik swoją uwagę skupił na innych aspektach (więcej tutaj).
Obie strony chcą dalej współpracować, ale koszykarz musi być bardziej zaangażowany w grę zespołu. W głównej mierzy chodzi o jego postawę w defensywie, do której są są spore zastrzeżenia. Udało się nam skontaktować z zawodnikiem, który podkreślił, że na razie nie chcę udzielać wywiadów. - Skupiam się na drużynie. Zależy mi na poprawie wyników - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem