To może być jedno z najciekawszych spotkań niedzieli w PLK, gdyż zmierzą się ze sobą dwie drużyny sąsiadujące w tabeli, które potrzebują punktów, aby znaleźć się w czołowej ósemce na koniec sezonu zasadniczego.
Obie ekipy są także w bardzo dobrej formie. Radomianie wygrali trzy mecze z rzędu, Polpharma triumfowała za to w czterech z pięciu ostatnich gier, przegrywając jedynie pechowo ze świetnie grającą BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.
W pierwszej rundzie lepsi okazali się starogardzianie, którzy przed własną publicznością łatwo ograli Rosę 69:54. Podopieczni Mindaugasa Budzinauskasa nie chcą już wracać do tego pojedynku, gdyż zdają sobie sprawę, że w niedzielę na wyjeździe czeka ich zdecydowanie trudniejsze zadanie.
- Rosa Radom to dobry zespół z bardzo dobrymi zawodnikami - ocenia najbliższego rywala Thomas Davis. - Na pewno dobrze pamiętają ostatni mecz z nami i będą gotowi do rewanżu, ale i my też będziemy. Myślę, że jesteśmy z nimi na dość równym poziomie - przyznaje Amerykanin.
ZOBACZ WIDEO Michał Kopczyński: Jesteśmy rozczarowani, Ajax był w naszym zasięgu
Dobrze grający w ostatnich tygodniach Thomasa Davis klucza do kolejnego zwycięstwa Polpharmy upatruje przede wszystkim w defensywie, która ma być znakiem firmowym Kociewskich Diabłów w tym sezonie. Czy Amerykanin będzie miał rację?
- Sokołowski, Jackson, Brazelton. Oni wszyscy dla Rosy są równie ważni, ale trener przygotuje dobry plan, aby ich zatrzymać - mówi Thomas Davis. - Myślę, że kluczem do zwycięstwa będzie nasza obrona. Kiedy gramy naszą najlepszą defensywie, to jesteśmy w stanie zatrzymać każdy zespół w lidze - zapowiada odważnie gracz zza oceanu.