W czwartek informowaliśmy o tym, że trwa poszukiwanie nowego trenera w AZS-ie Koszalin, po tym jak zrezygnowano z usług Piotra Ignatowicza, który wygrał 7 z 22 meczów.
Klub posiadał kilka kandydatur trenerów, którzy w przeszłości pracowali z drużynami PLK. Najwyżej stały jednak akcje Kamila Sadowskiego, pod którego wodzą Akademicy pokonali Polski Cukier Toruń 83:80.
25-letni szkoleniowiec nie palił się do tego, żeby prowadzić drużynę do końca sezonu. Najchętniej dokończyłby rozgrywki w roli asystenta. Ostatecznie dał się przekonać władzom AZS-u. Strony podpisały aneks do umowy.
Sadowski poprowadzi zespół w kolejnych meczach ligowych. Będzie on pełnił obowiązki pierwszego trenera do momentu znalezienia przez klub nowego kandydata do objęcia tego stanowiska.
- Otrzymujemy wiele ofert, wszystkie rozpatrujemy. Nie wykluczamy więc zakontraktowania nowego trenera, natomiast na tę chwilę obowiązki pierwszego szkoleniowca pełnić będzie do odwołania Kamil Sadowski - mówi Leszek Doliński, prezes AZS-u Koszalin.
W poniedziałek Akademicy na wyjeździe zagrają z Anwilem Włocławek.
ZOBACZ WIDEO Niespodziewany remis mistrza Włoch. Zobacz skrót meczu Udinese - Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN]