Według nieoficjalnych informacji z niedzieli, przedstawiciele Rosy obserwowali zawodnika z włoskiej ekstraklasy, mogącego zastąpić zwolnionego niedawno Tyrone'a Brazeltona. Do Radomia ma trafić Ryan Harrow, 26-letni amerykański rozgrywający.
W ostatnim czasie występował w Consulinvest Pesaro. Jeszcze w niedzielny wieczór wziął udział w meczu z doskonale znanym wicemistrzom Polski Openjobmetis Varese, a już we wtorek ma się stawić na treningu drużyny prowadzonej przez Wojciecha Kamińskiego.
W Serie A mierzący 188 cm Ryan Harrow zdobywał średnio 10,7 punktu. Wcześniej grał w Grecji, w AGO Rethymno. Jego statystyki wynosiły 12,7 "oczka" i 3,2 asysty. W trakcie pięcioletnich występów w NCAA zwiedził trzy uczelnie. Zaczynał w Karolinie Północnej, by później przenieść się do Kentucky, a następnie wylądować w Georgii.
- Myślę, że jesteśmy niedaleko sprowadzenia nowego zawodnika. Pozostało nam na to niewiele czasu, bo praktycznie pięć dni. Zdajemy sobie sprawę, że mamy braki na dwóch pozycjach - mówił Kamiński po niedzielnym spotkaniu z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Harrow ma duże inklinacje ofensywne. Pytanie, czy na pewno trafi do Rosy, bo przykład anonsowanego w poprzedni weekend jako nowego gracza wicemistrzów Polski Christophera Jonesa pokazał, że dopóki koszykarz nie stawi się w Radomiu, wszystko może się zdarzyć.
Sergio Ramos znowu uratował Real! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]