- Gratulacje dla zespołu z Tarnobrzega, który wygrał absolutnie zasłużenie. Powiem szczerze, że trudno cokolwiek mądrego powiedzieć po takim spotkaniu. Przyjechaliśmy tutaj z nadzieją na kolejne zwycięstwo, które przybliżyłoby naszą drużynę do gry w play-off. Mieliśmy swoje złożenia, ale one zostały w szatni. Kompletnie ich nie realizowaliśmy - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Marek Łukomski, szkoleniowiec Kinga.
Szczecinianie do Tarnobrzega przyjechali podbudowani wysokim zwycięstwem nad Polskim Cukrem Toruń. Byli faworytem starcia z Siarką, która praktycznie "jedną nogą" jest już w I lidze.
Mimo tego faktu tarnobrzeżanie nie poddają się, twardo walczą z kolejnymi rywalami. Szukają swoich szans w starciach z mocniejszymi. W sobotę znaleźli sposób na ekipę Łukomskiego. Swoich punktów szukali w "pomalowanym" - tam nie do zatrzymania był Tomasz Wojdyła, który skompletował kolejne double-double w tym sezonie.
Nic nie robił sobie z obecności silniejszych i skoczniejszych: Zacha Robbinsa i Zane'a Knowlesa. Obaj to byli koszykarze Siarki Tarnobrzeg. W sobotnim spotkaniu nie wypadli najlepiej.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie
- To bardzo frustrująca porażka. Siarka zagrała z dużym sercem i zaangażowaniem, zasłużenie sięgnęła po wygraną. My mieliśmy spore problemy na dystansie, nie mogliśmy się wstrzelić - zauważył Robbins.
- My powinniśmy ten mecz wygrać. Porażka oddala nas od play-off - dodał Amerykanin.
King Szczecin na swoim koncie ma 13 zwycięstw i 12 porażek.