Ciężar gatunkowy tego meczu był dosyć spory. Obie strony przystąpiły do niego z serią trzech porażek z rzędu i chciały zrobić wszystko, aby przerwać złą passę. Ta sztuka udała się Twardym Piernikom z Torunia, którzy minimalnie pokonali Miasto Szkła Krosno (78:74).
- Gratuluję wszystkim moim zawodnikom. Zagraliśmy walecznie, jedną z lepszych obron w tej części sezonu, zaliczyliśmy kilka przechwytów, dobrze funkcjonował szybki atak. Wszyscy wiemy, jak ważne jest dla nas to zwycięstwo. Pozwoli nam spokojnie przygotowywać się do kolejnego meczu - tłumaczy trener Jacek Winnicki.
Dosyć niespodziewanie kluczową postacią w zespole z Torunia okazał się Aleksander Perka, który w tym sezonie notuje średnio 5.2 punktu oraz 3 zbiórki na spotkanie. W sobotni wieczór 29-latek zdobył 16 "oczek".
- Pokazaliśmy w tym meczu, że nadal potrafimy agresywnie bronić na całym boisku, wykorzystywać kontry. Nie możemy jednak doprowadzać do takich końcówek, bo przecież jeszcze jeden rzut rywali i przegralibyśmy ten mecz. Musimy pracować nad takimi małymi rzeczami - analizuje Perka.
ZOBACZ WIDEO Piękne trafienie Griezmanna! Zobacz skrót meczu Atletico - Sevilla [ZDJĘCIA ELEVEN]
Radość jednych, smutek drugich. Koszykarze z Krosna po raz kolejny musieli uznać wyższość rywali, grając bez Royce'a Woolridge'a. Nie wiadomo czy Amerykanin zdąży wyleczyć się na kolejne spotkanie.
- Mieliśmy za dużo strat. Zwłaszcza w ostatnich kwarcie popełniliśmy trzy z rzędu, po których punkty zdobywał Weaver, a potem jeszcze straciliśmy piłkę w ostatniej akcji - przekonuje skrzydłowy Szymon Rduch.