Rafał Zgłobicki: Koszykówka cały czas sprawia nam dużą radość. Kochamy ją

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Beniaminek I ligi, AGH Kraków szykuje się do walki o utrzymanie. W dobrym stylu wygrał ostatni mecz z Astorią Bydgoszcz 91:83, więc poprawił sobie nieco nastroje mimo obecnych kontuzji. Świetnie zaprezentował się Rafał Zgłobicki, autor 12 punktów.

Krakowianie najprawdopodobniej przystąpią do fazy play-out z 14. miejsca, co oznacza, że ich przeciwnikiem będzie SKK Siedlce lub ACK UTH Rosa Radom. Ewentualny inny scenariusz byłby wynikiem sporego szczęścia i wielu zbiegów okoliczności jednocześnie.

Nie da się ukryć, że podopieczni Wojciecha Bychawskiego bardzo liczą na pozostanie w lidze. Dopiero awansowali w szeregi zaplecza ekstraklasy i trzeba przyznać, iż często dostarczali fanom mnóstwo emocji. Pokonywali m in. Biofarm Basket Poznań czy Sokół Łańcut. Teraz nadchodzą decydujące rozgrywki, gdy należy pokazać swoją wyższość. - Myślę, że do rywalizacji o utrzymanie podejdziemy tak samo, jak do spotkań w sezonie regularnym, kiedy celem było możliwie jak najwyższa lokata w ogólnej hierarchii. Specjalnie naszego basketu, stylu, nie zamierzamy zmieniać - podkreśla Rafał Zgłobicki.

Mierzący 194 cm zawodnik świetnie zaprezentował się w ostatniej kolejce. Wraz z kolegami pokonał bydgoską Astorię 91:83, chociaż sam triumf praktycznie nic nie zmieniał jeśli chodzi o układ tabeli. - Mimo, że mecz był o przysłowiową pietruszkę to odbyliśmy rozmowę z trenerem i doszliśmy do jasnego wniosku, iż doby występ da nam sporo pozytywnych emocji. Bardzo ważnych przed walką w play out. To też pokazuje charakter. Niby gramy o "nic", a chcemy zwyciężać. Robimy to dla siebie - zaznacza.

Zgłobicki doskonale spisał się w drugiej połowie. Swoimi akcjami praktycznie przesądził o triumfie i przypomniał wszystkim, że potrafi dać wiele drużynie. - Teraz pojawiły się braki kadrowe. Dopadł nas trochę pech, a ja cieszę się, że zdołałem wykorzystać otrzymane minuty - mówi skromnie, przywołując sytuację zdrowotną wewnątrz teamu.

ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Nie jest to nic poważnego

Rzeczywiście  sztab szkoleniowy ma utrudnione zadanie, bo kilku podstawowych graczy zmaga się z urazami, lecz ekipa spod Wawelu nadal optymistycznie patrzy przed siebie. - Naszym atutem w play out powinna być szybkość, tempo gry. Mamy młody zespół i choć sezon trwa długo, my możemy z biegiem ligowych kolejek prezentować się coraz lepiej. Koszykówka cały czas sprawia nam radość. Kochamy ją - zaznacza.

Najbliższe starcie będzie zarazem ogromnym wyzwaniem dla AGH. W Warszawie stanie naprzeciwko miejscowej Legii. Początek w piątek o godzinie 19.

Komentarze (0)