Stal za twarda na kły Rottweilerów? Wielki mecz w PLK

To będzie prawdziwy hit, wielkie święto basketu. Anwil Włocławek, niepokonany od ośmiu meczów, zmierzy się z BM Slam Stalą, która ma na swoim koncie 12. zwycięstw z rzędu i na oczach całej Polski pisze historie ostrowskiej koszykówki.

Bilety rozeszły się na pniu, sprzedaż ruszyła w czwartek o godzinie 10:00, a przed biurem klubu ludzie zbierali się nawet od 8:00, formując długie kolejki. Już teraz wiadomo, iż niedzielny mecz w Ostrowie Wielkopolskim obejrzy nadkomplet kibiców żółto-niebieskich, żądnych rewanżu na Anwilu równie mocno, co koszykarze ekipy BM Slam Stal. Czy wsparcie fanów, głośny doping doda skrzydeł Stalówce? To na pewno będzie wyjątkowy, pełen wrażeń wieczór.

Drużyna BM Slam Stal ostatni raz opuszczała parkiet na tarczy 14 stycznia, kiedy grała ze Stelmet w hali CRS. Od tamtego momentu Stalówka odniosła 12 (!) zwycięstw z rzędu, ustanawiając nowy rekord klubu. Teraz będzie miała szansę, aby wyrównać rekord sezonu 2016/2017, który na początku ustanowił Polski Cukier Toruń. Ale aby tak się stało, ostrowianie musieliby pokonać Anwil Włocławek.

Ostatni raz ktoś znalazł receptę na tę drużynę 12 lutego, a było to Miasto Szkła Krosno, które pokonało na własnym parkiecie Rottweilery 78:71. Następnie podopieczni Igora Milicicia odnieśli osiem zwycięstw z rzędu, pokonując po drodze Energę Czarnych Słupsk, PGE Turów Zgorzelec czy ostatnio bardzo wyraźnie, bo aż 81:68 Stelmet BC Zieloną Górę. Dzięki tym sukcesom Anwil wspiął się na sam szczyt PLK. Ale teraz czeka ich mecz w Ostrowie Wielkopolskim. Tam BM Slam Stal przegrała tylko dwa razy i to na samym początku sezonu, ostatnio 29 października 2016 roku.

W hali Gimnazjum nr 1 przy ulicy Wrocławskiej szans nie mieli Rosa Radom, Polski Cukier Toruń, a kapitulowali też Energa Czarni Słupsk, King Szczecin, MKS Dąbrowa Górnicza czy PGE Turów Zgorzelec. Teraz Stalówka za cel obrała sobie rozpędzony Anwil. Co okaże się twardsze, Stal czy kły Rottweilerów? - Zdajemy sobie sprawę o sile Anwilu, to też bardzo uznana marka. Ale przewaga parkietu, własna hala, własne kosze, kibice, to wszystko ma znaczenie - podkreśla kapitan żółto-niebieskich, Tomasz Ochońko.

ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Potencjał naszej grupy jest ogromny i nie został jeszcze w pełni wykorzystany

W pierwszym meczu obu ekip Anwil triumfował 80:65, ale teraz koszykówka ostrowian, prowadzonych przez trenera Emila Rajkovicia wzniosła się na inny poziom, co może stanowić problem dla włocławian. Bardzo ciekawie zapowiada się bezpośrednie starcie dwóch czołowych środkowych PLK, Shawna Kinga i Josipa Sobina. Ten pierwszy, MVP lutego, notuje średnio 12,8 punktu, 11,6 zbiórki oraz 1,3 bloku na mecz. Silny fizycznie Chorwat, potrafiący zdominować wydarzenia pod koszami, zdobywa przeciętnie 11,4 punktu i także jest mocnym punktem swojej drużyny.

Wrzało będzie tez na pozycji rozgrywającego, gdzie MVP marca, Aaron Johnson postara się udowodnić wyższość nad Jamesem Washingtonem i Kamilem Łączyńskim. Nemanję Jaramaza spróbuje zatrzymać m.in. świetny obrońca, Marc Carter. Kluczowe znaczenie w zespole z Ostrowa może mieć też postawa Łukasza Majewskiego czy Szymona Szewczyka, a z Włocławka Pawła Leończyka i Toneya McCraya. Interesująco zapowiada się tez pojedynek Leończyka z Bułgarem, Christo Nikołowem.

- Zapowiada się fajne widowisko, obyśmy my też na parkiecie temu wszystkiemu sprostali. BM Slam Stal wygrała 12 meczów z rzędu, my nie przegraliśmy od ośmiu spotkań. Ktoś zakończy swoją serię - dodaje Kamil Łączyński.

To może być wielkie spotkanie, które najprawdopodobniej na stałe zapisze się w pamięci ostrowskich fanów basketu. Na ten mecz czekano tam od bardzo dawna. Ewentualny sukces drużyny BM Slam Stal, otwiera jej drogę do zajęcia nawet pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym. - Będziemy walczyć o następne zwycięstwo. Zdajemy sobie sprawę, co nam to może dać. Nie trzeba nic więcej dodawać - mówi Szymon Szewczyk.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek, 9 kwietnia o godzinie 19:00 w hali Gimnazjum nr 1.

Źródło artykułu: