Odzyskają przewagę parkietu? "Potrafimy grać na wyjazdach"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Ślęza Wrocław chcąc marzyć o finale Basket Ligi Kobiet muszą w ten weekend wygrać minimum jeden mecz w Polkowicach z CCC. Optymizmu w ekipie ze stolicy Dolnego Śląska nie brakuje.

Ślęza Wrocław na otwarcie półfinałowej serii przegrała z CCC Polkowice i straciła przewagę własnego parkietu w półfinałach. Podobnie było jednak w pierwszej rundzie play-off, kiedy to we Wrocławiu triumfował Basket 90 Gdynia.

Do Polkowic "jedynka" po rundzie zasadniczej jedzie po zwycięstwo, a może i nawet po awans. - CCC odebrało nam przewagę własnego parkietu, ale my w tym sezonie już wielokrotnie udowadnialiśmy, że potrafimy grać na wyjazdach u mocnych przeciwników - komentuje na łamach klubowej strony Arkadiusz Rusin.

Trudno nie zgodzić się ze szkoleniowcem Ślęzy. Jego podopieczne wygrywały na wyjazdach m.in. z Artego Bydgoszcz, Wisłą Can-Pack Kraków czy właśnie CCC Polkowice.

W rundzie zasadniczej Ślęza pokonała w Polkowicach Pomarańczowe 59:56. Jak będzie tym razem? - Musimy to powtórzyć. Nadal chcemy walczyć o finał - dodaje Rusin.

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki marzy o zimowym wejściu na K2. "To wielkie wyzwanie"

CCC w domu jest mocne, co pokazało m.in. w starciach ćwierćfinałowych z InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski. Udowodniło też, że potrafi radzić sobie z presją. Czy po wygranej we Wrocławiu podopieczne Marosa Kovacika pozwolą rywalkom wrócić do gry?

- Ważna będzie dyspozycja dnia. Właściwie musi też funkcjonować defensywa i skuteczność - wskazuje klucze do zwycięstw Rusin.

Zarówno w sobotę, jak i niedzielę, mecze w Polkowicach rozpoczną się o godzinie 19:00.

Komentarze (0)