Odrodzenie Stelmetu BC pod wodzą Łukasza Koszarka!

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Świetna pierwsza połowa nie wystarczyła koszykarzom PGE Turowa do pokonania mistrzów Polski. Stelmet BC odrodził się w trzeciej kwarcie i w jednym z hitów 27. kolejki PLK triumfował 94:85

Koszykarze Stelmetu BC Zielona Góra nie mogą pozwalać sobie już na porażki jeżeli chcą wygrać rundę zasadniczą PLK. Aktualni mistrzowie Polski zrealizowali co prawda swój plan na mecz z PGE Turowem i wygrali 94:85, ale jeszcze w pierwszej połowie sprawiali wrażenie, jakby nie wyciągnęli żadnych wniosków ze środowej przegranej z Anwilem.

Walczący o awans do rundy play-off zgorzelczanie zanotowali świetny start. W drugiej kwarcie czarno-zieloni oddali aż sześć celnych rzutów z dystansu. Najlepiej w takiej grze czuł się Bartosz Bochno, który w tej odsłonie meczu miał stuprocentową skuteczność zza łuku (3/3) i 11 punktów na swoim koncie. Wychowanka PGE Turowa dwiema trójki wsparł Tweety Carter, jedną dodał David Jackson i goście schodzili na przerwę z 9-punktową zaliczką (39:48).

Pozytywnie zaskakiwał właśnie Jackson, który wyszedł w pierwszej piątce i nie zawiódł trenera Mathiasa Fischera. Rozgrywający mocno przeciętny sezon Amerykanin miał w pierwszej połowie 4/4 z gry, walczył też o zbiórki, a jego atomowy wsad po minięciu wszystkich graczy Stelmetu był bezapelacyjnie najlepszym zagraniem pierwszej połowy.

Trener Artur Gronek musiał przeprowadzić w szatni ze swoimi podopiecznymi naprawdę męską rozmowę, bo na trzecią kwartę Stelmet BC wybiegł zupełnie odmieniony. Mistrzowie Polski wzmocnili obronę, wymuszali przewinienia i otworzyli się w ataku. Zielonogórzanie rozpoczęli od ośmiu punktów z rzędu, dwie trójki trafił Thomas Kelati, jedną dodał Jarosław Mokros, a ich zespół w ciągu czterech minut odrobił wszystkie straty, doprowadził do remisu (50:50) i chwilę później wyszedł na prowadzenie (63:57). A Turów? Nie trafił już żadnej trójki, w całej kwarcie zdobył tylko 13 punktów z czego 8 z linii rzutów wolnych.

ZOBACZ WIDEO Szczere słowa Adama Bieleckiego o dramatycznej śmierci kolegów na Broad Peak

Zielonogórzanie przypieczętowali 22. zwycięstwo w sezonie w czwartej kwarcie. Pod koszem uaktywnił się Vladimir Dragicević (17 punktów, 8 zbiórek), trafieniem z ponad 7 metrów popisał się bardzo aktywny Łukasz Koszarek (19 punktów, 12 asyst), a po jego asyście do Nemanji Djurisicia było 81:69 dla gospodarzy.

PGE Turów nie otrząsnął się już ze swojego marazmu. Skuteczność stracił Bochno, przestał błyszczeć też Jackson, a cały zespół popełnił aż 13 strat. Przewagę Stelmetu starali się niwelować Carter i Michał Michalak (15 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst), ale samotna pogoń tego duetu na niewiele się już zdała.

Stelmet BC Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec 94:85 (18:22, 21:26, 28:13, 27:24) 

Stelmet BC: Łukasz Koszarek 19, Vladimir Dragicević 17, Nemanja Djurisić 11, Filip Matczak 11, Thomas Kelati 11, James Florence 9, Jarosław Mokros 7, Armani Moore 5, Adam Hrycaniuk 4.

PGE Turów: Michał Michalak 15, Bartosz Bochno 14, Tweety Carter 13, David Jackson 10, Uros Nikolić 8, Denis Ikovlev 8, Brandon Brown 5, Kacper Borowski 0, Michael Gospodarek 0.

Źródło artykułu: