Zespół Polskiego Cukru stracił odpowiednio: 77, 108 i 89 punktów. Już po wygranym spotkaniu z Asseco Gdynia (109:108) było sporo zarzutów do gry w obronie toruńskich koszykarzy, którzy na zbyt wiele pozwalali ekipie Przemysława Frasunkiewicza. Sam Krzysztof Szubarga uzyskał 42 "oczka".
W środę Twarde Pierniki znów nie popisały się. Osłabiony MKS Dąbrowa Górnicza zdołał rzucić w toruńskiej hali aż 89 punktów. Po zakończeniu spotkania Jacek Winnicki miał sporo uwag do postawy swoich zawodników.
- Zabił nas fragment, w którym goście zdobyli 20 punktów z rzędu. Powiedzmy sobie wprost: z taką obroną będzie nam trudno cokolwiek wygrać w lidze. Cały czas o tym rozmawiamy w szatni, ćwiczymy wiele aspektów na treningach, ale efektów po prostu nie widać - mówił szkoleniowiec Twardych Pierników.
- Bez obrony, agresji i zaangażowania będzie nam trudno wygrywać. Wszyscy muszą to zrozumieć - dodał Winnicki.
ZOBACZ WIDEO Stracona szansa i sensacyjna porażka Barcelony - zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Nie może być tak, że rywale narzucają warunki w naszej hali i zdobywają aż 89 punktów. To niedopuszczalne - zauważył z kolei Aleksander Perka, najskuteczniejszy koszykarz Polskiego Cukru w środowym spotkaniu (17).
Twarde Pierniki z bilansem 19:10 zajmują czwarte miejsce w tabeli PLK. Torunian ściga Rosa Radom (18:10), która w najbliższy poniedziałek zmierzy się z Anwilem Włocławek.