To był zdecydowanie najciekawszy mecz tej serii. Choć Kyle Lowry znów nie mógł pomóc swoim kolegom, ci dali z siebie maksimum i do samego końca walczyli z obrońcami tytułu. Koszykarze z Ohio długo kontrolowali wydarzenia na parkiecie, ale w końcówce nawet przegrywali dwoma oczkami.
Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Kyrie Irving, który w czwartej kwarcie zdobył 11 punktów z rzędu. Lider Cavs zakończył zawody z 27 oczkami i dziewięcioma asystami i obok LeBron James był liderem gości. "LBJ" był najlepszym graczem spotkania, notując 35 punktów, dziewięć zbiórek i sześć asyst. Świetne zmiany z ławki dawali z kolei Kyle Korver i Channing Frye - obaj dołożyli 28 punktów.
Raptors przegrywali nawet 47:61, ale odrodzili się w trzeciej kwarcie. Bardzo dobre zawody rozgrywał Serge Ibaka oraz niespodziewanie P.J. Tucker. To właśnie po jego trójce i kolejnej w wykonaniu VanVleta kanadyjska drużyna wyszła na moment na prowadzenie.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Inter Mediolan przegrywa mecz za meczem [ZDJĘCIA ELEVEN]
Goście szybko jednak odrobili straty za sprawą Irvinga, a kiedy trójkę dołożył James, stało się jasne, że to Cavaliers po raz trzeci z rzędu zagrają w finale Wschodu. Tam zmierzą się z lepszym z pary Boston Celtics - Washington Wizards.
Toronto Raptors - Cleveland Cavaliers 102:109 (28:28, 21:33, 31:24, 22:24)
Raptors: Serge Ibaka 23, DeMar DeRozan 22, Cory Joseph 20, P.J. Tucker 14, Norman Powell 10, Jonas Valanciunas 8, Fred VanVleet 3, Demarre Carroll 2, Patrick Patterson 0.
Cavaliers: LeBron James 35, Kyrie Irving 27, Kyle Korver 18, Channing Frye 10, Tristan Thompson 6, Kevin Love 5, Deron Williams 5, J.R. Smith 3, Iman Shumpert 0.
Stan rywalizacji: 4-0 dla Cavaliers