Obie tak to robi. Otwarcie półfinałów dla Polskiego Cukru

PAP / Tytus Żmijewski
PAP / Tytus Żmijewski

Polski Cukier Toruń zaczął od zwycięstwa serię półfinałów PLK z Energą Czarnymi Słupsk. Twarde Pierniki wygrały 78:72, a kluczową rolę dla sukcesu odegrał Obie Trotter.

Amerykański rozgrywający torunian w końcówce meczu wziął sprawy w swoje ręce. Wziął na siebie odpowiedzialność za wynik drużyny i wywiązał się z tego doskonale. Uzbierał 21 oczek i był najskuteczniejszym zawodnikiem meczu.

Gracze obu zespołów długo łapali odpowiedni rytm. Dużo strat i mało efektownych zagrań. Żadnej ze stron nie udało się też uzyskać jakiejś większej przewagi. Czarni w drugiej kwarcie prowadzili 31:27, ale Twarde Pierniki odpowiedziały serią 11:1.

Goście zdołali jeszcze w tej części wyjść na prowadzenie dzięki dobremu fragmentowi Anthony'ego Goodsa. Gospodarze znowu jednak mieli odpowiedź, a buzzer-beaterem popisał się Obie Trotter.

Po zmianie stron zdecydowanie lepiej rozpoczęli podopieczni Jacka Winnickiego. Zdobyli osiem oczek z rzędu i objęli prowadzenie 54:45. To jednak nie złamało Czarnych.

Tak samo jak kapitalna seria Łukasza Wiśniewskiego na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Polski Cukier po jego zagraniach prowadził 65:59. Goście nadal się nie poddawali, a po efektownym wsadzie Davida Kravisha objęli nawet prowadzenie na 6 minut przed końcem.

Wtedy wkroczył Trotter. Amerykański rozgrywający zdobył siedem punktów z rzędu i przejął kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. To on miał decydujący głos w sprawie triumfu Polskiego Cukru na otwarcie serii.

Playmaker Twardych Pierników do 21 oczek dołożył 4 asysty, 3 zbiórki i tyle samo przechwytów. Dodatkowo nie popełnił żadnej straty i miał 50 procent skuteczności rzutów z gry (8/16).

Torunianie zdominowali walkę na tablicach, gdzie zaliczyli 41 zbiórek (14 w ataku) przy 30 Czarnych.

Wśród słupszczan pięciu graczy zapisało dwucyfrowe zdobycze punktowe. Zabrakło jednak prawdziwego lidera, który w decydującym fragmencie meczu wziąłby sprawy w swoje ręce. Rywale mieli Trottera i to zrobiło różnice na ich korzyść

Kolejny mecz w tej serii odbędzie się w sobotę o godzinie 17:45. Gospodarzem ponownie będzie Polski Cukier Toruń.

Polski Cukier Toruń - Energa Czarni Słupsk 78:72 (17:18, 27:23, 16:16, 18:15)

Polski Cukier: Obie Trotter 21, Łukasz Wiśniewski 14, Kyle Weaver 13, Jure Skifić 8, Krzysztof Sulima 8, Cheikh Mbodj 7, Maksym Sanduł 4, Tomasz Śnieg 3, Bartosz Diduszko 0.

Energa Czarni: Anthony Goods 14, David Kravish 13 (10 zb), Grzegorz Surmacz 13, Chavaughn Lewis 12, Mantas Cesnauskis 10, Marcus Ginyard 7, Łukasz Seweryn 3, Dallin Bachynski 0, Piotr Dąbrowski 0.

stan rywalizacji: 1:0 dla Polskiego Cukru Toruń

ZOBACZ WIDEO: Gol z karnego dał im awans do finału. Zobacz skrót meczu Reading FC - Fulham [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (16)
Rychubyd
19.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GlobTroter szaleje 
kry
19.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Torunia z Winnego... 
avatar
Sektor6
18.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oj chyba tym razem Winnicki wyczuł Stelmahersa... Przyjemne szachy... Teraz Czarni schowają zbyteczny mormoński balast i będzie bal... Mistrz z tej pary... chyba fajniej niż z nadmuchanej drugi Czytaj całość
avatar
Sartael
18.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po Czarnych chyba widać trudy meczów ćwierćfinałowych z Anwilem. Mimo wszystko wierzę, że jednak zagrają w finale. 
avatar
JARASS
18.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przygotujmy się na 5 meczyków.Wydaje się ,że kluczem do rozstrzygnięcia może być dłuższa ławka Torunian.